Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 30 stycznia
Tekst: Mk 5,1-20
Prośba: o łaskę posłuszeństwa Bogu
Przeczytaj powoli dzisiejszy fragment. Co zostało w Twoim sercu po jego lekturze? Jakie sytuacje z Twojego życia porusza ten tekst? Jakie jest Twoje doświadczenie uwalniającego działania Boga? Co zrobiłeś po tym doświadczeniu? Porozmawiaj z Bogiem jak z Przyjacielem.
Kilka lat temu, na czuwaniu Odnowy w Duchu Świętym w Częstochowie, Pan Bóg przyszedł do mnie z ogromną łaską wolności.Uwolnił mnie od „legionu”moich strachów.Ta wolność jest we mnie do tej pory.Co zrobiłam po tym doświadczeniu?Wybrałam pójście za Panem w zupełnej wolności.
Dziś identyfikuję się z jednym z ludzi z Gerazy-tym,który wybiega naprzeciw Jezusa.Sytuacje z mojego życia pokazują aktualnie,że mimo dotychczasowej pracy nad sobą,mimo to,że staram się wykonywać ją we współpracy z Panem Bogiem,to jest we mnie wiele urazy do osób,które kocham,które są mi bliskie ale też jednocześnie są to osoby wobec których trudno mi uwolnić się od żalu i poczucia krzywdy. I tak jak „duch nieczysty stale mieszkał w grobach” tak w mim sercu ciągle mieszka wiele negatywnych uczuć(„Na imię mi legion,bo nas jest wielu”).
Dziś proszę Cię Jezu o uzdrowienie mojego serca,o to abym nie oczekiwała niczego od moich bliskich,abyś Ty tylko mi wystarczył….Choć dzś dociera do mnie także to,że nie chodzi Ci Jezu tylko o to abym była z Tobą,ale też o to,abym niosąc Cię w swoim sercu świadczyła o Tobie wśród moich bliskich. I to jest dla mnie strasznie trudne,ponieważ zakłada przełamywanie starych schematów. A to grozi prawdopodobieństwem odtrącenia i dzielenia Twojego losu („Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic”). Tymczasem ja się tak tego odtrącenia boję….Proszę Cię Panie o łaskę posłuszeństwa i o to abyś w każdej chwili pomagał mi jak najlepiej wypełniać wezwanie z Modlitwy Pańskiej: bądź wola Twoja!
Usłyszeć Boga można tylko w Ciszy, odpowiadać na Jego Łaskę, wykorzystać tę Łaskę, nie odrzucać jak mieszkańcy krainy Gerazeńczyków
Dla Jezusa nie ma rzeczy niemożliwych, Jemu WSZYSTKO jest poddane, nawet złe duchy, a nam tak łatwo jest myśleć, że sami damy sobie radę, że sami możemy coś pokonać, związać łańcuchami nasze słabości, przywary, złe przyzwyczajenia, ale to nigdy się nie uda, bo to nas przerasta.
Jezu, ja tyle Tobie zawdzięczam, że sama tego ogarnąć nie mogę i potrafię, tyle razy mnie uwalniasz i wyniszczasz wokół mnie ten legion, który chce do mnie się wedrzeć. Ty to wszystko niszczysz. Uzdrawiasz mnie każdego dnia i dzięki temu, dzięki Twojej pomocy co chwilę staję się silniejsza, Ufam Tobie bardziej, staję się jak Skała Twojej Miłości do której nic złego nie będzie się mogło wedrzeć.
Ludzie zamieszkujący krainę Gerazeńczyków jednym słowem Cię wyrzucili – dlaczego??? Przestraszyli się, że z nich też możesz usunąć wszystkie mary i zło w nich mieszkające?? Nie chcieli Cię słuchać, być w Twojej Bliskości. Ja Cię nie wyrzucam, bo Cię potrzebuję i zostań ze mną Jezu …