Wprowadzenie do modlitwy na środę, 30 listopada
Rekolekcje Adwentowe 2016 – DOŚWIADCZYĆ JEZUSA CAŁYM SOBĄ
Tydzień 1 – Jezus wyrażający uczucia i wywołujący emocje
Tekst: J 11, 1 – 44
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Zobacz, że wszystkie postaci są w ruchu. Jezus i uczniowie są w drodze do Betanii, Marta i Maria wychodzą z domu i idą do Jezusa albo do grobu brata. Natomiast Łazarz wychodzi na słowo Chrystusa z grobu… Zobacz też Siebie, co robisz, gdzie Jesteś… Jezus uczestniczył w bólu, żalu i smutku Marty oraz Marii z powodu śmierci brata i jego przyjaciela. Bóg odczuwał smutek i wyrażał swoje emocje poprzez płacz, nie wstydził się tego, gdyż jest to naturalna ludzka reakcja. Chrystus był zaangażowany bardzo mocno w tę przyjaźń i naturalne było dla Niego, że jest blisko Marty, Marii, ale potrafi też pokazać swój smutek, który był w Nim obecny. Bóg zawsze chce być blisko Ciebie w tym wszystkim co w danej chwili przeżywasz…
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę nazywania i spotykania się ze swoimi uczuciami, przez które również przemawia do Ciebie Bóg.
1. Betania oznacza dom przyjaciół Jezusa, ale również dom smutnego. Oznacza też dom ubogich. Łazarz jest chory, traci siły, w końcu umiera. Można powiedzieć, że Łazarz oznacza każdego z nas, który stoi w obliczu trudności, bólu, śmierci. Ty również przeżywasz trudności, czasami „chwiejesz się” , bo wydaje się że różne choroby czy problemy nas przerastają, lecz nie Chrystusa. Albowiem On pragnie wtedy być blisko każdego z nas. Tylko jest pytanie – czy Chcesz być z Niego wyprowadzony? Człowiek w obliczu codziennych trudów czasami staje się smutny, płacze, czasami poddaje się i wtedy przychodzi Chrystus, który podnosi Ciebie i wprowadza z ciemności do światła…
2. Jezus mówi uczniom, że Łazarz umarł, ale jego śmierć prowadzi do życia. To wskrzeszenie Łazarza jest dla uczniów i dla nas dziś znakiem, który wzbudza w nas wiarę w Jezusa, który jest Zmartwychwstaniem i życiem. Łazarz umarł i Chrystus idzie z innymi do Niego. Jezus jest prawdziwym przyjacielem rodzeństwa, który chce być blisko nich, by utulić ich smutek, a jednocześnie jest Ich Panem i Bogiem. Wielu Żydów przybyło, by pocieszyć siostry, po stracie brata. Lecz dopiero wiadomość, że Jezus jest blisko wyzwala w Marcie głębie nadziei i wychodzi jakby z miejsca żałoby, smutku, płaczu, by spotkać się z Chrystusem. Uczucia nieprzyjemne mogą ze sobą nieść również ból – czy pozwalasz go sobie przeżyć. Czy pozwalasz, by bolało? Zarówno Marta, Maria jak i Jezus pozwalają sobie na wyrażanie uczuć, na pokazywanie tego co czują…
3. Kiedy Marta spotyka Jezusa słyszy słowa: Ja Jestem Zmartwychwstaniem i Życiem- te słowa mówi do Ciebie dziś Pan! On Sam w Sobie jest Życiem i jeśli uwierzysz otrzymasz pełnię życia w Nim. Marta otrzymała więcej niż prosiła. Zobacz w swoim życiu momenty, w których prosiłaś Pana „o coś”, a Jego dary przewyższały Twoje oczekiwania. Wiara w Chrystusa nie chroni od chorób, nieszczęść, problemów, smutków, czy śmierci, ale daje nam nadzieje na życie wieczne…
4. Jezus widząc smutek Marty i Marii również głęboko się wzruszył. Wobec śmierci pozostaje jedynie płacz. Jest to gwałtowny ból i strata z powodu osoby, która się kochała, a która się utraciło. Chrystus współodczuwa z Maria i Martą i jest blisko nich, obok nich, towarzyszy im. właściwie przeprowadza siostry przez doświadczenie śmierci i utraty bliskiej osoby. Jezus również zapłakał, a obserwujący Go Żydzi stwierdzili – „Oto jak go miłował”… Wpatruj się w Chrystusa, który jest blisko Marty i Marii, ale chce być też blisko Ciebie kiedy się smucisz… Właśnie dlatego, że Jezus kocha łazarza z jego oczu płyną łzy. Jego miłość sprawia, że chce przyjść do nas, do Marty i Marii, do Ciebie, by zobaczyć gdzie Jesteś i podzielić z Tobą Twój los.
5. Łazarz jest pierwszym, który na słowo swego Pan i Boga wychodzi z grobu. Wychodzi na głos Chrystusa, który przyszedł i Go woła. Imię Łazarz oznacza – Bóg wspomaga, i rzeczywiście Jezus chce wspomagać każdego człowieka w Jego ziemskiej wędrówce. Łazarz wychodzi, aby pójść w pełni za dobrym pasterzem, aby podążyć za Życiem, które jest w Chrystusie. On usłyszał, wyszedł i poszedł ku Jezusowi i za Chrystusem… A Ty? Wiara w Jezusa to jest już życie poza śmiercią, umiera się fizycznie, ale nadal żyć się będzie, bo w Jezusie Chrystusie jest Życie w pełni. To co przydarza się Łazarzowi, jest znakiem Tego, co spotyka Tego, który słucha Chrystusa…
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
Bóg jest zaangażowany bardzo mocno w każdą przyjaźń. Szczególnie w tę trudną. W Nim i w Jego świetle wszystko widać o wiele lepiej, a czasami On jest jedynym światłem, w którym cokolwiek widać (również to, czego dawniej nie chciałam widzieć).
Najtrudniej jest pozwolić, żeby bolało, ale tylko wtedy okazuje się, co trzeba uleczyć i naprawić. A On lubi naprawiać. I nie naprawia do tego stanu, który był, ale do czegoś znacznie lepszego. On robi wszystko nowe. Inne.
Marta na wieść, że Jezus się zbliża, wyszła z domu. Poszła do Niego. Ona jest w żałobie, ale jest jednocześnie w stanie aktywnie ją przeżywać. Chce podzielić się z Jezusem swoim bólem, rozpaczą, smutkiem. Maria symbolizuje kogoś pogrążonego w depresji. Jest tak obolała, że nie ma siły i chęci, by wyjść naprzeciw Jezusa. Pogrążyła się w bólu, w rozpaczy, siedzi w domu i jakby jej było obojętne, że Jezus się zbliża. Ale, gdy Marta mówi siostrze, że Mistrz ją woła, szybko wstaje i idzie na spotkanie. Czy ma jakąś nadzieję? Według mnie, raczej nie, raczej widzi w Jezusie kogoś współczującego, ale nie kres żałoby. Ma do Jezusa pretensje, czyni Mu wyrzuty: Gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Jest tak cierpiąca, że Jezus wzrusza się i rozrzewnia, płacze z nią. Jezus płacze też nade mną pogrążoną w depresji.
Jeśli Łazarz, to każdy z nas w obliczu bólu i trudności, to dla mnie są to wszelkie doświadczenia i cierpienia okresu dorastania, śmierć mojej mamy, depresja, to co ją wywołało. Wszystkie nieszczęśliwe momenty, pełne rozpaczy, niewyobrażalny koszmar problemów rodzinnych, osobistych. Uświadamiam sobie podczas medytacji, że Jezus tam jest i był obecny i że On też wzrusza się moim cierpieniem. Że wzruszał się i płakał na widok mojej rozpaczy, bezradności, że obchodziło Go i to bardzo, co się ze mną działo i dzieje dziś. Jest w tym wszystkim.
Ja też wielokrotnie mówiłam: gdybyś tam wtedy był, to by się nie stało. Ale On był wtedy blisko mnie, i jest teraz – aby wskrzesić Łazarza. Uzdrowić rany przeszłości, poskładać moje życie z kawałków rozbitego lustra.
Mówi: Łazarzu, mówię ci, wyjdź na zewnątrz.
Obecny czas to dla mnie czas cudu, wskrzeszenia.
Proszę o modlitwę w tej intencji.