Wprowadzenie do modlitwy na Niedzielę Miłosierdzia, 3 kwietnia
Tekst: J 20, 24-29
Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Zaangażuj wyobraźnię – wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać). Wejdź w daną scenę wyobraźnią, zobacz osoby biorące w niej udział, zobacz, co robią, posłuchaj, o czym rozmawiają. Zobacz w danej scenie również siebie – kim tam jesteś? Co mówisz? Co robisz?
Prośba o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o takie zawierzenie miłosierdziu Boga, które będzie dla Ciebie oddechem, uwolnieniem ze wszystkich więzów.
1. Wyobraź sobie opisywaną scenę. Skoncentruj się na tym, co jest dla Ciebie najbardziej poruszające, niech Cię to nurtuje, przemienia jak zakwas włożony w mąkę. Pozwól zapaść temu głęboko w Twoją świadomość. Jeśli chcesz, wykorzystaj poniższe myśli. Proponuję Ci spojrzeć na Tomasza, który jest pełen wątpliwości. Tyle się wydarzyło, że prawdopodobnie trochę stracił rachubę. Do tego współuczniowie zaczynają opowiadać jakieś dziwne historie o tym, że spotkali Jezusa. W tym wszystkim chciałoby się – jak podczas burzy na jeziorze – zobaczyć i usłyszeć Jezusa jednym słowem uciszającego cały rozgardiasz. Pewnie trochę dlatego wzbrania się uwierzyć uczniom na słowo. Tomasz może czuć się zdezorientowany. A może zawiódł się na Jezusie? Czasem tak jest, że kiedy ktoś nas zrani, to mamy żal, boli nas, ale też bardzo chcemy, żeby wszystko się ułożyło, żeby ten ktoś zrobić coś, co znów nas zbliży. Wydaje się, że podobnie jest z Tomaszem: nie jest tak, że zupełnie nie wierzy, że całkowicie odrzuca to, co mówią mu inni o spotkaniu z Panem. Gdyby się zaciął i nie chciał uwierzyć, to nawet dotknięcie Jezusa nie otworzyłoby mu serca. Jeśli człowiek się uprze, to nic go nie przekona. Ale Tomasz nie wykazuje takiej postawy. On po prostu jest zagubiony. A jak Ty reagujesz na sytuacje, kiedy ciężko ogarnąć to, co się wydarza? Czy odnajdujesz coś z siebie w wątpliwościach Tomasza?
2. Jezus daje swojemu apostołowi czas. Dopiero po ośmiu dniach ukazuje się po raz kolejny i pozwala się dotknąć. Nie jest tak, że Bóg chce nas do czegokolwiek przekonać przemocą. Jest cierpliwy, pełen miłości i miłosierdzia. Uwalnia nas z więzów i pozwala nam chodzić, uczyć się wolności – jak wskrzeszonemu Łazarzowi. Bo nie po to oddał za nas życie, aby nas zniewalać czy też przymuszać. Zamiast tego daje nam czas, swoją obecność i wszelkie słowo, którego potrzebujemy, aby w swoim czasie przekonać się o Jego prawdomówności, i że warto Mu zaufać. Mój jest czas – mówi Pan. Usłysz i uświadom to sobie. Czas należy do Boga. I od Niego ten czas dostajesz. Niezależnie w jakiej sytuacji się znajdujesz – masz czas, aby w odpowiedniej dla siebie chwili odkryć całą Prawdę.
3. Jeśli chcesz, spróbuj stanąć przed Jezusem i wyznać mu to, co Tomasz: „Pan mój i Bóg mój”. I usłysz w odpowiedzi słowa Pana: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Porozmawiaj z Nim o Twojej wierze, o tym, jakie są Twoje potrzeby, pragnienia, zranienia i bolączki w tej kwestii. Wsłuchuj się w swoje serce i zobacz, co usłyszysz od Jezusa.
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.