REKOLEKCJE ADWENTOWE 2015 „NA POCZĄTKU…”
Dzień 11
Wprowadzenie do modlitwy na środę, 9 grudnia
Tekst: Ps 121
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Wyobraź sobie, że jesteś w górach lub w jakimś innym miejscu z piękną przyrodą. Wędrujesz szlakami, podziwiasz krajobrazy, patrzysz na piękno przyrody. Nikt z ludzi Ci nie towarzyszy w tej wędrówce. Jest z Tobą jedynie Bóg i Jego Aniołowie. Zwróć uwagę na detale tej sceny i uświadom sobie te momenty, w których one coś w Tobie poruszają.
Prośba: o łaskę poznania i doświadczenia Boga, który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością, zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.
1. Tekst dzisiejszego psalmu recytowany był przez tych, którzy wchodzili do Jerozolimy. Była to modlitwa pielgrzyma. Zobacz, że na szlaku swojej wędrówki napotykasz na niebezpieczeństwo, czujesz się zagrożony. Samotna wyprawa, szczególnie w góry, nigdy nie jest bezpieczna. Wołasz wtedy: „Skąd nadejdzie dla mnie pomoc?” i wydaje Ci się, że nikt Cię nie słyszy. Usłysz swoje wołanie, echo, które odbija się po okolicy. Zobacz wyraz swojej twarzy, usłysz ton swojego głosu. Jakie uczucia się przez niego przebijają? Zobacz, że w takiej sytuacji nie zwracasz już uwagi, na to, co Cię otacza. Masz niejako zamknięte oczy i nie widzisz dopiero co podziwianego piękna. Zauważ jak diametralnie zmienia się Twoje patrzenie na rzeczywistość, która Cię otacza w sytuacji, gdy przestajesz czuć się bezpiecznie.
2. W tej sytuacji zagrożenia i braku pomocy skądkolwiek usłysz dalsze słowa rozważanego psalmu. „Pomoc mi przyjdzie od Pana, który stworzył niebo i ziemię”. Na początku tych rekolekcji kontemplowałeś dzieło stwarzania świata i człowieka, jakiego Bóg dokonał. Przypomnij sobie ten obraz. Zobacz, jak wtedy widziałeś Boga – Stwórcę. Zobacz Go w scenie Twojej samotnej wędrówki przez piękne okolice. Usłysz Jego kroki tuż przy Tobie. Jakie one są, delikatne i ledwie słyszalne, czy głośne i łatwo rozpoznawalne? Poczuj ruch powietrza jaki wzbudza Jego obecność. Jest to delikatny powiew, czy gwałtowny wicher? Jak Go widzisz w tym momencie? W jakiejś widzialnej postaci, czy raczej jako Kogoś niewidzialnego, ale odczuwalnego? Popatrz, co rodzi się w Tobie w momencie, kiedy uświadamiasz sobie, że jesteś sam w obecności Boga. Jaką postawę ciała przybierasz, jak się zachowujesz?
3. W ośmiu wersetach psalmu, który jest kanwą Twojej dzisiejszej kontemplacji aż sześć razy użyte jest imię własne Boga, które On objawił Mojżeszowi, przetłumaczone na polski przez określenie „PAN”. Jakby psalmista wołał Boga po imieniu. Zawołaj razem z nim. Jak wołasz do Boga? Z całego serca czy tylko powierzchownie. Jakie Twoje uczucia wyraża to wołanie? Popatrz na Boga. Zobacz jak nie pozwala On zachwiać się Twojej nodze, gdy idziesz po niepewnym gruncie. Poczuj dotyk Jego rąk, które Cię podtrzymują. Patrz na Boga, który jest przy Tobie jak Twój cień. Tam, gdzie Ty, tam i On podąża. I zawsze wyprzedza Cię o pół kroku, by móc Cię chronić. Podczas Twojej wędrówki słońce może tak mocno świecić, że aż razić w oczy. Zobacz Boga, który Cię osłania przed jego promieniami. W cieniu czujesz ulgę od upału, odpoczywasz. Poczuj ten kojący chłód, zobacz jak bardzo potrzebowałeś tego odpoczynku. Zobacz jak Bóg chroni Cię swoimi ramionami jeśli jest taka potrzeba, troszczy się o każda sekundę Twojego życia. Nie spuszcza Cię z oczu jak najtroskliwsza matka. Popatrz na to, że ta troska nie ogranicza się tylko do jakiegoś czasu, ale jest wieczna.
Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.
Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.
W jednej z kontemplacji ĆD miałam taki obraz, jak Bóg idzie za mną i Jego wyciągnięte ręce są jak ręce matki, która chroni dziecko dopiero uczące się chodzić. Pozwala mi iść, odkrywać świat, ale cały czas jest przy mnie i czuwa.
Spraw aby w codziennych decyzjach i emocjach, pracy… przenikała Twoja Boża wola.Lęki,samotność w tłumie …….przemieniaj w UFNOŚĆ Bogu Wszechmocnemu..