Jezus nie kontynuuje rozmowy z faryzeuszami, wygłasza jedno zdanie i odchodzi.Jego zachowanie jest inne niż zazwyczaj.  Można by zapytać: A gdzie nastawienie przysłowiowego ”drugiego policzka”? My mamy czasem taki obraz chrześcijanina, który musi dzielnie znosić obelgi i krzywdy, patrzeć na wszystkich z miłością i odpłacać dobrym za złe.W zachowaniu Jezusa można odnaleźć granice tak pojętej postawy chrześcijanina. On nie godzi się na rozmowę z ludźmi, którzy nie są szczerzy wobec Niego. Nie stara się z nimi dogadać za wszelką cenę, nie chce być przez nich lubiany, nie zabiega o ich poklask.Świat potrzebuje chrześcijan wyraźnie mówiących prawdę, walczących o dobro i szukających piękna. I zazwyczaj muszą iść pod prąd.


Gdzie w Twoim życiu przebiegają granicę dialogu, układów, dogadywania się i przyzwolenia na grzech własny, na wartości sprzeczne z duchem Ewangelii? Co Ty byś zrobił na miejscu Jezusa w rozmowie z faryzeuszami, którzy domagali się znaku?