Sobota Wielkanocna
Tekst: J 21, 15 – 25
1. Rozpocznij modlitwę znakiem krzyża. Przez chwilę poproś Pana, by Cię w tej modlitwie prowadził i by oczyszczał Twoje serce wraz z jego intencjami. Niech On sam dotyka Twego serca, kiedy Ty będziesz uważny na Jego Słowo.
2. Zacznij czytać proponowany tekst. Rób to powoli, nie spiesząc się. Pozwól, by słowa zapadały w Twoim sercu.
3. Czytając tekst, patrz na niego tak, jakbyś widział go pierwszy raz. Nie będzie to łatwe, gdyż szczególnie te teksty są nam tak dobrze znane. Lecz w ten sposób możesz wprowadzić swoje serce w stan czuwania i oczekiwania na to, co Pan przez to słowo może uczynić z Tobą. Pozwól, by słowa przenikały Twoje serce i je poruszały.
4. Kiedy dojdziesz do końca tekstu, zacznij czytać od początku. Niech ta lektura – od początku do końca i znów od początku – trwa przez 30 minut. Nie jest ważne, ile razy uda Ci się dany tekst przeczytać. Po prostu zakończ modlitwę po pół godzinie. Taka modlitwa może Cię na początku nużyć – czytanie w kółko tego samego. Nie zrażaj się tym, pozwól Słowu schodzić coraz głębiej w Twoje serce. Ważne jest, by trwać w tu i teraz, przy tekście i nie przejść w lekturę, która stanie się rutyną.
5. Kiedy skończy się czas przeznaczony na modlitwę, podziękuj Panu za to, że jest Obecny w swoim Słowie oraz że przez to Słowo działa w Tobie. Następnie odmów powoli modlitwę Ojcze nasz i zakończ modlitwę znakiem krzyża.
6. Przez chwilę trwaj w milczeniu i posłuchaj samego siebie. Może jakieś słowo szczególnie dźwięczy Ci w sercu, intryguje Cię lub zatrzymało? Czy mówi ono coś o Twoim życiu, do czegoś Cię wzywa, porusza? Nazwij to, co czujesz albo co zrozumiałeś. Zachęcamy, byś to sobie również zapisał w swoim dzienniku duchowym.
Jezus zaprasza Piotra, aby za Nim poszedl dopiero, gdy tamten potwierdzil, ze Go kocha. Milosc jest warunkiem powolania, warunkiem pojscia za Jezusem. Czy ja jestem w stanie, jestem gotowy dac taka odpowiedz Jezusowi? Gdybym wykrecal sie pytajac, a co to znaczy kochac, w 1Kor 13 mam konkretna odpowiedz.
Ja trochę późno naprowadzona przez spowiednika zrozumiałam, że Jezusa muszę przede wszystkim kochać, przyjąć Go do serca a nie nadrabiać wiedzą czy rozumowaniem; może gdybym to zrobiła wcześniej to otwarłabym się na to powołanie i poszłabym za Nim