Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 17 lipca
Tekst: Mt 11,28-30
Prośba: o łaskę wierności Jezusowi w każdej chwili życia
1. Przyjdźcie… Kiedy czujemy się przygnieceni czy zmęczeni, ostatnią rzeczą jest chcieć podejmować jakąkolwiek aktywność. Mamy wtedy ochotę zaszyć się z dala od ludzi i nic nie robić. A Jezus mówi, aby w tych momentach, kiedy czujemy się najbardziej obciążeni, podjąć świadomy wysiłek przyjścia do Niego. To znaczy zwrócenia się do Niego w myśli, pragnieniu. To oznacza szukanie sposobności, by się z Bogiem spotkać na modlitwie. Jak zachowujesz się w sytuacji zmęczenia, poczucia obciążenia, może udręczenia?
2. Weźcie… Jezus mówi, żeby nie tylko nie szukać „świętego spokoju”, ale żeby wziąć to, co On daje . Uczynić krok w Jego kierunku i w wyciągnięte dłonie przyjąć Jego obdarowanie. Mówi też o tym, by uczyć się od Niego – to znaczy, by Go naśladować. Tak jak dzieci, które uczą się od swoich rodziców i tych którzy je otaczają, poprzez naśladowanie. Powtarzając ruchy, sposób mówienia, czy radzenia sobie z jakimiś trudnościami. Co dla Ciebie oznacza w Twoim teraz „naśladować Jezusa”?
3. Znajdziecie… Kiedy szukamy, nasz wysiłek nie będzie bezowocny. Kiedy podejmiemy trud przekroczenia własnego zmęczenia, zniechęcenia i przyjdziemy do Jezusa, przyjmując to, co nam daje – znajdziemy ukojenie dla duszy. Pomyśl przez chwilę, co było w ostatnim czasie Twoim największym pragnieniem? Jak próbowałeś je zaspokajać?
Jezus mówi ” Przyjdź ” więc idę . Jezus mówi ” Weź ” i biorę . Jezus mówi : ” Znajdziesz ” , oczywiście znajduję ,-ukojenie i siłę do dalszego życia . Ile razy byłam w rozpaczy to tylko Jeden Bóg wie . Kiedy nie widziałam ratunku znikąd , szłam do kościoła na Mszę Świętą ,oddawałam Panu Jezusowi i Jego Matce Maryi swoje problemy z łzami w oczach . Prosiłam , błagałam , tak , po ludzku . Wracając czułam , że nie jestem sama , że mogę liczyć na mojego Pana , Jezusa i Maryję , Matkę Nieustającej Pomocy . Teraz zawsze modlę się słowami : „Niech będzie Twoja Wola nie moja , Panie Jezu ” i ” Wspomóż mnie Jezu” . Zawsze mogę liczyć na mojego Pana i nie zawiodę się NIGDY !
Kiedyś usłyszałam czyjeś stwierdzenie, że gdy nie wie jaką decyzję powinien podjąć pyta siebie co Jezus zrobiłby w takiej sytuacji. Bardzo proste a jednak przekonałam się, że nie zawsze łatwo to zrealizować. Zwłaszcza wtedy, gdy tak naprawdę chciałabym zrobić coś innego, niż zrobiłby Jezus. Panie Ty jesteś moim mistrzem, moim nauczycielem. Ucz mnie jak mam żyć. Jak mam dobrze przeżyć swoje życie ażeby przyjść do Ciebie z pełnymi rękami.
Nic nie przychodzi od razu, tak jak ktoś powiedział, że nie za pierwszym skokiem skoczek osiąga sukces, że musi trenować, tak ja uczę się przychodzić do Jezusa. Im częściej zaczęłam się zwracać do Jezusa tym bardziej dostrzegałam Jego działanie w moim życiu. Obdarowywał mnie swoja Miłością siłą i mocą, szczególnie w tych trudnych chwilach. Uczy mnie cierpliwości i pokory, wsłuchiwania się w Jego Świętą Wolę. Pozwolił doświadczyć, że moc w słabości się doskonali
Co dla Ciebie oznacza w Twoim teraz „naśladować Jezusa”? Dla mnie to życie w Miłości, Prawdzie, Uwielbieniu i Dziękczynieniu Boga.
Dlatego proszę Cię Panie, o łaskę wierności Jezusowi w każdej chwili życia! JEZU UFAM TOBIE!