Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 4 lipca
Tekst: Mt 9,9-13
Prośba: o dar miłości, która nikogo nie wyklucza.
1. Faryzeusze widzą Jezusa i jego sposób postępowania, ale są ślepi na miłość. Patrzą, ale nie dostrzegają istoty sprawy. Widzą tylko grzech, a właściwie grzeszników; zupełnie pomijają dobroć Jezusa, który wychodzi poza schematyczne myślenie: ku tym, którzy są poza systemem, poza oficjalnym kultem i poza zwyczajną rytualnością. Jak ja przyjmuję tych, którzy nie mieszczą się w moich schematach? Czy nie odrzucam dobra rozsianego po całym świecie, zakorzenionego w duszy każdego człowieka?
2. Inaczej Jezus: on patrzy w prosty sposób. Widzi celnika przy pracy. Mateusz to ktoś, z kim nie zadaje się ktoś, kto się szanuje. Bo to mogłoby popsuć reputację. Jezus zasadniczo nie bardzo przejmuje się tym, co ktoś o nim pomyśli. Nie działa ze względu na pochlebną lub nie opinię o sobie. Co takiego wydarzyło się między tymi dwoma mężczyznami? Jeden spojrzał, drugi w tym spojrzeniu się odnalazł i poszedł za nim. Wejdź wyobraźnią w tę sytuację. Czy to w komorze celnej, czy to na uczcie z „celnikami i grzesznikami”. Przyjrzyj się ludziom, którzy przyszli. Kto to jest? Ale z największą uwagą przyjrzyj się Jezusowi i Jego spojrzeniu na te osoby, szczególnie na Mateusza. Co jest takiego w Jego patrzeniu, co każe wstać i iść? Poczuj to spojrzenie na sobie. Jeśli chcesz – po prostu wpatruj się w Pana na tej modlitwie. Jemu także pozwól po prostu patrzeć na Ciebie.
Do mnie najbardziej przemawia spojrzenie Pana Jezusa w kierunku Magdaleny , póżniej Świętej Magdaleny , kiedy wzrok Pana Jezusa spotyka się ze wzrokiem Magdaleny . Wystarczyło , by zaczęła pragnąć uleczenia jej z grzesznego życia i tak się stało za sprawą Jezusa . Jezus patrzy na każdego z nas , to od nas zależy czy nas uleczy , czy chcemy , czy pragniemy aby nas uleczył . Jezu pozwól mi wpatrywać się w Ciebie , sercem i Jezu proszę Cię wpatruj się zawsze we mnie. Amen
Drugi dzień nie chce przyjąć komentarza, pokazuje stronę nieczynną.
Jezus patrzy w prosty sposób, w Jego oczach jest tylko MIŁOŚĆ. Zastanawiam się ile w moim spojrzeniu jest bezinteresowności, akceptacji drugiego takim jakim jest? Patrzę na inne osoby poprzez pryzmat mojego życia, życia pełnego różnych zranień, bólu, a przez to i baraku wiary w ludzi w ich pozytywne spojrzenie na mnie. Myślę, że Jezus pragnie uzdrawiać te wszystkie rany, abym nauczyła się patrzeć z miłością-wolną od wszelkich oczekiwań. Panie, tak bardzo potrzebuję Ciebie, tego spojrzenia ciepłego, pełnego miłości, spojrzenia pełnego akceptacji. Naucz mnie uwielbiać Cię czystym sercem, naucz mnie wdzięczności za wszystko co otrzymuję każdego dnia i akceptacji tego co jest Twoją Święta Wolą. Otwórz moje serce i wylewaj się z Twoim miłosierdziem, przymnóż mi wiary, nadziei, ufności. Panie proszę Cię o dar miłości, która nikogo nie wyklucza. JEZU UFAM TOBIE!
Pozwolić Jezusowi działać w moim życiu, przemieniać mnie, nie stawiać Mu żadnych warunków, ograniczeń, nie opierać się.
Nie polegać na tym, co ludzkie, nie szukać oparcia w człowieku, nie szukać zabezpieczeń w doczesności.
Opierać się jedynie na Jezusie, Jemu ufać.
Dać się prowadzić Duchowi Świętemu, prosić o wrażliwość na Jego natchnienia.
Nie koncentrować się na grzechu, ale na Bogu, Jego dobroci i miłosierdziu.
Miłość do człowieka zamieniać w czyny.