Prośba: o serce podobne do serca Maryi.
1. Wrócili do Jerozolimy szukając Go – Józef i Maryja, choć przeszli już spory kawał drogi, musieli zawrócić. Bo zgubili swojego Syna, kogoś najcenniejszego. Pomyśl o tych sytuacjach, w których zagubiłeś w życiu coś bardzo cennego: może czas, może pewne wartości, swego ducha. A może sam się zagubiłeś. Czy idziesz wtedy dalej myśląc, że przecież życie goni do przodu i nie można się cofać? Zobacz, że nawrócenie jest właśnie wycofaniem się z dotychczasowej drogi, jest jakby cofnięciem się ale po to, by odnaleźć to, co najcenniejsze.
2. Z bólem serca szukaliśmy Ciebie – Czcimy dziś niepokalane serce Maryi. Serce kojarzy nam się przede wszystkim z miłością, dobrymi uczuciami i pragnieniami. Ale Maryja doświadcza dziś bólu serca. Boleje z powodu zagubienia swego Syna. Ten ból towarzyszy jej, kiedy Go szukają wraz z Józefem. Czy podobny ból towarzyszy Tobie, kiedy zgubisz coś naprawdę cennego i zaczynasz tego szukać? Warto w tym miejscu modlitwy połączyć te słowa z tym, co robi kobieta, która zgubiła drachmę (Łk 15), jak wymiata cały dom, by ją znaleźć. Czasem wydaje nam się, że to my szukamy Boga, bo się nam gdzieś zagubił, że to my szukamy tego, co dla nas najcenniejsze, a co w dzisiejszym pędzącym świecie może nam się zagubić. Tymczasem to Bóg nas pierwszy szuka. To dla Niego jesteśmy kimś tak cennym, jak owa drachma dla kobiety. Te dwa obrazy idą ze sobą w parze i nie są ze sobą sprzeczne, choć wydają się paradoksalne.
3. Matka chowała wiernie te wspomnienia w swoim sercu – Można zapytać: po co chować w sercu, po co rozpamiętywać, szczególnie trudne i bolesne wydarzenia? Maryja to właśnie czyni, ponieważ nawet w tym, co trudne, widzi działanie Boga, który każdą trudność przemienia na dobro człowieka. Ona nie rozumie wszystkiego i my też nie musimy. Pamiętać i rozważać w sercu – tego potrzebujemy. Bo być może za jakiś czas Bóg odsłoni nam sens tego, czego dzisiaj nie rozumiemy. Bo Bóg pozwala nam na wzrost, na powolne dojrzewanie. Dzisiaj nawet owocom na to nie pozwalamy, wszystko ma być na dzisiaj i to czerwone, dojrzałe. A tymczasem tak się nie da. Maryja rozważa w sercu, choć nie rozumie. Warto ją w tym naśladować po to, by odnaleźć sens swojego życia.
Nie raz Panie nie zawracałam,gdy Cie gubiłam,ale ten jeden raz,gdy zawróciłam pamiętam do dziś.Ogromny ból i cierpienie kazało mi zawrócić i Ciebie szukać.Jakże wielka była radość ,gdy Ciebie odnalazłam.Obraz Józefa i Maryi przypomina mi dziś ten czas w moim życiu i rozlewa w mym sercu ogromną wdzięczność za pragnienie szukania Ciebie.Dziś wiem,że to Ty we mnie zasiałeś tęsknotę za Tobą.Dziękuję Ci za to!Dziękuję Ci za wielką do mnie cierpliwośc,za Twoją wierność.