Tekst: Mk 12,28b-34

Prośba: o pomnożenie miłości do Boga, siebie samego i bliźniego.

1. Do Jezusa przychodzi uczony w prawie i zadaje pytanie o najważniejsze przykazanie. W całym Prawie, które wypełniał jest 613 przykazań i może wcale nie chciał Jezusa na niczym „przyłapać” tylko zmęczony mnóstwem przepisów przychodzi po pomoc. Może chce się odnaleźć w mnóstwie zapisów… Popatrz na swoje życie. Czy Ty przypadkiem nie obwarowałeś go wieloma sformułowaniami: powinienem to, powinienem tamto… Zobacz – Bóg dał Dziesięć Słów – to są drogowskazy dla każdego z nas. Jezus mówi: SŁUCHAJ… a my od razu przechodzimy do działaj… Przecież, żeby pójść za prawem Boga, trzeba je najpierw usłyszeć, zrozumieć, przyjąć do serca, a potem żyć według niego. I to, prosząc o łaskę i pomoc Boga.

2. Słowem, które kilkakrotnie powtarza się w dzisiejszym fragmencie Ewangelii jest przymiotnik CAŁY. Kochać Boga całym sercem, całą duszą, całym umysłem i całą mocą. Zatrzymaj się przez chwilę nad tymi sformułowaniami. Całe Twoje serce – zobacz do kogo należy. Całe odpowiada na miłość Boga czy może są w nim obszary zarezerwowane tylko dla Ciebie, dla różnych spraw, w których, według Ciebie, Bóg nie ma nic do powiedzenia? A cała Twoja dusza? Czy rzeczywiście CAŁA jest dla Boga? Jeśli nie cała, to czyja jest część nie należąca do Boga? Umysł ludzki ma niesamowite możliwości – pokazują to wynalazki, odkrycia, teorie matematyczne, fizyczne, badania… Utkany przez Boga, ale czy cały należy do Boga? Umysł to miejsce podejmowania decyzji – czy wszystkie Twoje decyzje są wyrazem miłości do Boga?

3. Z jednej strony, jeżeli nie kochasz Boga, nie pokochasz drugiego człowieka. A z drugiej, jeżeli Twoje czyny nie są czynami miłości wobec bliźniego, to jak możesz kochać Boga, którego nie widzisz? Pięknie pokazuje to sformułowanie – kochać bliźniego, jak siebie samego… Kochać siebie… co to dla Ciebie oznacza? Miłość egoistyczną, skoncentrowaną tylko na moich potrzebach, bez oglądania się na kogokolwiek? A może „kochać siebie”, to lubić ze sobą przebywać, cieszyć się swoimi osiągnięciami, talentami. Cieszyć się to znaczy chwalić tego, który mi je dał – Boga. Chwalić, czyli wyrażać swoją miłość. I dopiero z tego „lubienia siebie” może wypłynąć „lubienie” brata. Poproś Boga, aby nauczył Cię kochać…