Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 10 lutego
Proś o łaskę spotkania Jezusa w codzienności
Przygotowując modlitwę przeczytaj tekst uważnie. Jeśli masz wrażenie, że ma on w sobie bardzo mało treści, to skoncentruj się tylko na czasownikach: „przeprawili, przypłynęli i przybili, wysiedli, poznano. Biegali, zaczęli znosić, słyszeli, przebywa. Wchodził, kładli, prosili, dotknąć. Odzyskiwali zdrowie”. Zobacz z jakim dynamizmem opisuje tą scenę Marek. Jest w niej pełno działania, aktywności Jezusa i ludzi. Wejdź wyobraźnią w tę scenę i pożytek dla siebie jakiś wyciągnij.
Dla nas choroba jest sprawą ciała – łykamy tabletki, pijemy soczki. Dla ówczesnych ludzi choroba była znakiem braku błogosławieństwa od Boga, wynikiem grzechu osobistego lub przodków. Jezus uzdrawiając fizycznie wielokrotnie podkreślał, że to wiara uzdrawia. Powrót do zdrowia dokonuje się nie tylko na poziomie ciała, ale nawet pierwej, ducha. Chory przede wszystkim doświadcza zbawienia.
Te niezliczone ilości ludzi, których przynoszono do Jezusa świadczą o tym, jak wielki był głód Boga wśród ludzi. Czy w samym sobie dostrzegasz niezaspokojenie Bogiem, czy wciąż Go szukasz i masz wrażenie, że nie możesz znaleźć? Jeśli tak, to dziś bądź na modlitwie z Jezusem, który uzdrawia, czyli udziela swojego zbawienia.
Zobacz także w swoim bliźnim człowieka, który ma w sobie ogromną tęsknotę za Bogiem, choć czasem nieuświadomioną i usilnie blokowaną.
Myślę sobie,że te niezliczone rzesze ludzi, które w dzisiejszych czasach zalegają poczekalnie różnych przychodni zdrowia,nie tylko zajmujących się zdrowiem psychicznym,to przykład naszego ludzkiego głodu Boga,także mojego głodu…..Jakkolwiek żyję w XXI wieku,to jestem chyba trochę staroświecka,bo tak jak ludzie w czasach, które opisuje ewangelista uważam,że choroba jest znakiem braku błogosławieństwa od Boga, wynikiem grzechu.Ten mój wniosek wypływa z własnego doświadczenia niestety….
Dziś,po wielu perypetiach życiowych wierzę jednak,że Jezus jest blisko,jest „bliżej mnie niż ja siebie samej”,że chodzi ze mną wszędzie tam,gdzie ja się udaję i to przeświadczenie daje mi wystarczająco dużo siły aby zmagać się z rzeczywistością mojego życia – jakże niełatwą ostatnio.W dzisiejszej modlitwie zapraszam go do tych miejsc i trudnych dla mnie spraw, które wymagają uzdrowienia.
Proszę Cię Panie,dotykaj mojego serca i lecz mnie Niebieski Lekarzu!
Byłam teraz na rekolekcjach, i czuję w sercu taką pustkę, nie bardzo wiem, co Pan mi chciał powiedzieć, czy pokazać, ale myślę, że na owoce tych rekolekcji muszę jeszcze poczekać. Tak, mam wrażenie, że Go ciągle szukam i że nie mogę Go w pełni odnaleźć. Są dni, kiedy wydaje mi się tak blisko i dni kiedy nie czuję Jego obecności przy mnie. Pytam, Panie co mam zrobić jak żyć aby być bliżej Ciebie?! Odpowiedź jest w Biblii, tylko trzeba ją zastosować we własnym życiu, a to nie jest takie łatwe, to jest łaska siła i moc Boża. Panie przymnóż mi wiary!