Rekolekcje Adwentowe 2013 „Bóg stał się Człowiekiem”
Tydzień III: …CZŁOWIEKIEM
Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 16 grudnia
Tekst: Rdz 2, 4b – 25
Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.
Zaangażuj teraz wyobraźnię. Jeśli potrzebujesz, przypomnij sobie fragment Pisma, którym będziesz się modlił. Następnie wyobraź sobie daną scenę. Wyobraź sobie ogród Eden. Jak według Ciebie miał wyglądać? Spróbuj w wyobraźni zobaczyć to wszystko, o czym mówi dzisiejszy fragment Pisma: gatunki roślin, zwierząt, rzeki, ich rozmieszczenie… Zobacz człowieka, którego Bóg lepi. Jak ta scena mogła wyglądać?
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę spotkania z Bogiem w moim tu i teraz.
1. Spróbuj wejść w tę modlitwę na sposób kontemplacyjny, przyglądając się w wyobraźni całej scenie. Zobacz jak tu jest przedstawiony ów pierwotny chaos, który znasz z pierwszego opisu stworzenia świata i człowieka. Tam Bóg najpierw stworzył świat i uczynił go zdolnym do życia, zanim stworzył człowieka. Tutaj odwrotnie – nie było nic i pierwszym stworzeniem jest człowiek, dla którego potem czyni wszystko inne. Zamysł jest ten sam, lecz sposób działania Boga inny. Spróbuj powoli przejść całą tę scenę, w której Bóg lepi człowieka, a potem stwarza dla niego wszystko. Jak się z tym czujesz? Świat jest Ci dany, byś z niego korzystał, na nim żył i się rozwijał. Wszystko jest po coś, także Ty.
2. W tym punkcie szczególnie skoncentruj się na czynności lepienia człowieka. Bóg wziął proch ziemi, glinę, materiał strasznie słaby, kruchy, nieodporny i zaczął pracować rękoma. Wpatruj się w tę scenę, choć zawiera w sobie tak mało słów. Jak Bóg lepił człowieka? Zobacz, jak kształtował poszczególne części ciała, jak wygładzał je, nadawał odpowiedni kształt. Wszystko ma swoje miejsce, wszystko jest potrzebne, nie ma tam nic zbędnego. Twoje ciało jest utkane przez Boga, uczynione jego rękoma. Pomyśl o tym przez chwilę. Co odczuwasz w związku z tym?
3. Można by w tym miejscu popatrzeć, jak Bóg uczynił kobietę oraz rozważać jej równość z mężczyzną. Można przyglądać się ich pierwotnej szczęśliwości, kiedy żyli w tak pięknym miejscu, uczynionym dla nich przez Boga. Ale chcemy teraz spojrzeć na coś zupełnie innego. Powróć do myśli z pierwszego punktu o tym, że człowiek jest uczyniony z prochu ziemi. A teraz spójrz na tytuł tych rekolekcji – Bóg stał się człowiekiem. Bóg postanowił się wcielić, a więc „przyodziać” w proch ziemi. Chciał doświadczyć dokładnie tego samego, co człowiek – oprócz grzechu. Czy jesteś w stanie to sobie wyobrazić? O jak wielkiej miłości to świadczy? Przyglądając się tej scenie zobacz Boga, który lepi człowieka na „swój obraz i podobieństwo”. Bo przecież św. Paweł powie później, że wszystko to stało się „przez Niego i dla Niego” (dla Chrystusa).Chrystus stał się podobny do nas, bo to my zostaliśmy stworzeni na Jego podobieństwo. To niesamowite. Takie „coś” mógł wymyślić tylko Bóg. Trwaj na tej modlitwie wpatrując się w Boga, który lepi Ciebie i który sam staje się człowiekiem.
Na koniec porozmawiaj z Panem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.
„i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia,”. – Panie, dziś sprawiłeś, że mogę wyobrazić sobie Ciebie jako Światło, które stwarza ziemię i niebo. Dla mnie to dzieje się w jednej chwili. Ta chwila sprawia, że dusza moja czuje ogromne ukojenie. Widzę Ciebie Panie jako garncarza siedzącego przy kołowrotku, który lepi bardzo kruche naczynie. Tym naczyniem jestem ja. Widzę też jak sprawiasz, że nabieram kształtów,widzę jak mnie wygładzasz, patrzysz z wielką miłością i uwagą by niczego nie przeoczć… .Widzę również jak nachylasz się nad naczyniem „i tchniesz w nie życie”. To tchnienie to oddech, który sprawia, że w moim sercu rodzi się silne przeświadczenie, że właśnie stajesz się mną a ja Tobą… Słyszę jak mówisz, że jak zechcę tak będzie każdego dnia. W tym momencie sprawiasz, że mogę powiedzieć:
Panie, proszę Cię stwarzaj mnie „tu i teraz” według Swojej woli…
Amen.
Panie, tak piękną mnie stworzyłeś, tak cudownie ulepiłeś, to moje wybory dokonały tego, że przyszedł czas, kiedy nie akceptowałam siebie, kiedy nie potrafiłam kochać, kiedy nagle zobaczyłam, że jestem „naga”. Kiedy chowałam się przed Tobą i udawałam, że jest mi z tym dobrze, bo to ja pracuję, ja urodziłam dzieci, bo ja… . Dopiero, kiedy zrozumiałam, kiedy doświadczyłam swojej niemocy, tego, że ja nic nie potrafię bez pomocy Bożej, dopiero wtedy, kiedy stanęłam przed Bogiem w prawdzie, z błaganiem aby przyszedł i przemienił mnie, aby uzdrowił moją rodzinę aby błogosławił nam – dopiero wtedy odzyskałam godność dziecka Bożego, żony, matki. Dopiero wtedy doświadczając sama Miłości Bożej, mogłam się nią dzielić z innymi. Dziś czuję się piękna wewnętrznie bo jest we mnie Chrystus, dziś pragnę wsłuchiwać się w to co chce abym dla Niego czyniła, dziś chcę wypełniać Jego misję a nie moją. Dziś pragnę iść drogą zbawienia.
Panie, Ty zawsze byłeś blisko mnie. Stworzyłeś mnie z miłości, ulepiłeś z prochu ziemi i tchnąłeś we mnie życie. Od tego momentu troszczysz się o mnie nieustannie. To już tyle lat, a ja dopiero niedawno zdałam sobie z tego sprawę. Ty sam podtrzymujesz moje życie, a ja tak często szukam ratunku i oparcia nie w Tobie, lecz w sobie, w drugim człowieku, w systemie społecznym, w dobrach tego świata. Panie Boże, przepraszam Cię za moją niewdzięczność i głupotę.
Przy dzisiejszym rozważaniu przypomniały mi się słowa Psalmu 139 – „Ty utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie”.
Każdego stwarzasz osobno. To Ty zdecydowałeś, jak będę wyglądać, jaki będę miała temperament, jakie zdolności. Ty wlałeś w moje serce pragnienie Ciebie – mojego Stwórcy. Ty wreszcie – dałeś mi Siebie w Twoim Synu, który stał się człowiekiem…
Bardzo trudno zrozumieć jako młody człowiek te słowa jako dziecko Boga powinienem być mądry pokorny odpowiedzialny taki nie byłem teraz zdaję sobie sprawę ile krzywd poczyniłem przeciwko Bogu mojej żonie córkom i sobie i innym ludziom chcę to naprawić i stać się godnym Boga stwarzałem złudny Eden dla rodziny a powinienem im dąć oparcie poczucie bezpieczeństwa mimo tylu błędów Bóg jest cały czas przy mnie pozostawił przy mnie moją rodzinę proszę aby dał mi szansę naprawienia tych grzechów nieodpowiedzialności ryzykanctwa obłudy i prowadził mnie tylko prostą ścieżką jako mając 51 lat poznałem znaczenie słów bojaźń Boża i proszę Boga aby był ze mną i dał mi szansę to zło naprawić a zarazem dziękuje mu że mnie nigdy nie opuścił to ja błądziłem opuszczałem Go idąc zła drogą dopiero teraz zrozumiałem jak nas kocha i proszę Boga o miłość i szansę aby stać się godnym Boga godnym mężem ojcem synem i człowiekiem dobrze że istnieje też taka forma rekolekcji bo jeśli się chce to ona nas zbliża do Boga