REKOLEKCJE PASCHALNE 2025
a to wszystko DLA MNIE
Wprowadzenie do modlitwy na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, 20 kwietnia
Tekst: Łk 24, 1-12 (z Wigilii Paschalnej)
Słowo: I wrócił do siebie.
- Kobiety idą do grobu o głębokim brzasku. Jest taka ciemność, która powoli przemienia się w światło. Poranek nowego życia. Już nic nie będzie takie, jak było wcześniej. Idą ku Temu, który umarł, lecz spotkają Żyjącego. Idą szukając ciała Jezusa, lecz Go nie znalazły. Znalazły za to odsunięty kamień od grobu. To wzbudza w nich dezorientację i bezradność. Bo to nie tak miało wyglądać. Jakie Ty w sobie odnajdujesz odczucia i postawy, kiedy spotyka Cię coś nowego, zaskakującego, a może nawet… niemożliwego?
- Kobiety spotykają dwóch mężów w lśniących szatach. Słyszą pytanie: Dlaczego szukacie żyjącego pośród umarłych? W Ewangelii św. Jana Jezus na początku pytał tych, którzy szli za Nim: „Czego szukacie?” (J 1, 38). Czy wiesz, czego szukasz? Nawet gdy idziesz do grobu? Każdy z nas ma swój grób, może nawet niejeden. W swoim sercu. Tam leżą pochowane nasze niektóre pragnienia, tęsknoty, oczekiwania… tam nie ma życia. Czy chodzisz czasem na te groby?
- Nie wierzymy, że życie może być inne. Zbyt często nie wierzymy. Jak uczniowie, do których przyszły kobiety i opowiadają o tym, co widziały i słyszały. Kwitują to krótko: czcza gadanina, babskie brednie. My również nie przyjmujemy naszych głębokich intuicji, odczuć, lecz odrzucamy je jako mało racjonalne i sensowne. A tymczasem to właśnie tam często jest to, co w nas najżywsze i życiodajne. Może warto zobaczyć miejsca, gdzie grób jest pusty?
- W dzisiejszym słowie jeden Piotr wybrał się w drogę, by zobaczyć, czy kobiety nie doznały zbiorowej halucynacji i histerii. W jaką drogę Ty się wybierasz? Kiedy dobiega do grobu widzi tylko płótna. I wraca do siebie. Nowe życie w swej istocie jest powrotem do siebie. Jest spotkaniem Życia – żyjącego Pana w swoim domu (sercu). To tam rozpoczyna się nasze nowe życie.
- Nowe życie – zmartwychwstanie jest powrotem do domu Ojca. Równocześnie powrotem do samego siebie. Będąc sobą możemy siebie ofiarować – jak Jezus, aż do końca. Jezusa nie ma w grobie. Gdzie zatem jest? A Ty… gdzie jesteś? Czego szukasz?
Na koniec modlitwy zatrzymaj się na chwilę i uświadom sobie to, z czym ją kończysz, jakie odczucia Ci teraz towarzyszą, jakie myśli, pragnienia, chęć do działania czy zniechęcenie. Bądź szczery wobec siebie samego i wobec Boga. Możesz Mu o tym powiedzieć.
Pomódl się na koniec słowami:
Zabierz, Panie, i przyjmij
całą moją wolność,
pamięć moją, mój rozum i całą moją wolę,
wszystko, co mam i co posiadam.
Ty mi to, Panie, dałeś, Tobie to, Panie, oddaję.
Wszystko jest Twoje.
Rozporządzaj tym według Twojej woli.
Daj mi jedynie miłość Twoją i łaskę, a to mi wystarczy. Amen. [ĆD 234]