Wprowadzenie do modlitwy na 6 Niedzielę zwykłą, 16 lutego

Tekst: Łk 6, 17.20-26

Prośba: o całkowite zaufanie Bogu we wszystkim.

Myśli pomocne w rozważaniu:

Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu…

  • Być z Jezusem. To cel naszego życia. Być z Nim na wieki. Spróbuj z Nim być w tej modlitwie, razem z Dwunastoma. Bądź blisko Niego w swojej wyobraźni. Miej też świadomość, że jest tam liczny tłum Jego uczniów oraz mnóstwo ludu… olbrzymi tłum. Czy odnajdujesz się w takim tłumie, czy wolisz grupy bardziej kameralne? A w tym tłumie to wolisz być blisko Jezusa czy z pewnej odległości patrzeć i słuchać?
  • Jezus zatrzymuje się na równinie. Kiedy idzie rozmawiać z Ojcem albo kiedy wydarza się coś bardzo ważnego – jak np. wybór Dwunastu albo Przemienienie – wtedy idzie na górę. Góra – miejsce intymnego spotkania z Ojcem. Ale kiedy będzie spotykał się z ludźmi – schodzi na równinę. Równina.. jest z człowiekiem na równi. Jak równy z równym. On nam w wierze przewodzi, On jest Synem Najwyższego, Mesjaszem, Zbawicielem, ale równocześnie jest naszym Bratem. Braterstwo jest tym, co wiąże ze sobą wszystkich ludzi. Pokrewieństwo nie, ale braterstwo tak. Siostry i Bracia… wszystkich Jezus prowadzi na równinę. Spotkanie w pokorze, tak trudne dla człowieka, który ma boskie aspiracje i chce panować nad innymi (na wszelkie możliwe, nawet subtelne sposoby).

On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: «Błogosławieni jesteście…  Natomiast biada wam…

  • Gest podniesienia oczu, jakby zapraszał do spotkania, do spojrzenia Mu w oczy. Takie spojrzenie jest możliwe na równinie, kiedy można patrzeć sobie w twarz, a nie kiedy ktoś patrzy na kogoś z góry. Bóg nigdy nie patrzy na człowieka z góry. Kiedy Jezus podnosi oczy na uczniów to zaprasza, by i oni podnieśli swoje oczy do góry. By spojrzeli na to, co przychodzi na nich z góry. A co to jest? Błogosławieni jesteście… To jest to, co przychodzi do nas od Ojca. My częściej myślimy o odrzuceniu i potępieniu nas z powodu naszych grzechów i zła. Ale to nie przychodzi. Przychodzi „Błogosławiony jesteś…”. W co bardziej uwierzysz? W słowo Jezusa czy w swoje (lub innych) mniemanie o sobie?
  • W tym, co mówi Jezus wybrzmiewa również „biada”. To słowo nie oznacza potępienia, lecz „ubolewanie czy żal”, który moglibyśmy przetłumaczyć także „uważaj!” Jakby Jezus chciał powiedzieć tym ludziom „uważaj, bo to, jak żyjesz, może się źle skończyć”.

…wielka jest wasza nagroda w niebie. 

  • Błogosławieństwo i biada brzmią bardzo mocno i kategorycznie. I nie ma tutaj rozróżnienia, tylko krótkie słowa: ubodzy, głodni, płaczący i bogacze, syci, śmiejący się. Ale dlaczego jedni są błogosławieni a drudzy dostają poważne ostrzeżenie? W obu przypadkach Jezus wspomina proroków, a więc odnosi to do tych, którzy żyli jedynie Bogiem i Jego łaską. Biada bogaczowi dlatego, że w bogactwie pokłada nadzieję, a nie w Bogu. Ubogi jest błogosławiony, bo bogaty go nie wspomoże (pokazuje to Jezusowa przypowieść o bogaczu i Łazarzu) i jedyne wsparcie ma w Bogu. To wsparcie objawi się najpełniej w życiu wiecznym, nawet gdyby do końca swoich dni zaznał niedoli tu na ziemi.
  • Bóg przychodzi do mnie na równinę, podnosi na mnie oczy, zaprasza do bliskości i zaufania. Ale mogę tego nie przyjąć, mogę żyć nadzieją, że sam sobie ze wszystkim poradzę, że innych nie potrzebuję, że Boga nie potrzebuję (nawet gdy chodzę do kościoła), że pieniądze, koneksje czy inne dobra zapewnią mi wszystko, co potrzebuję. Zyskam wiele na tym świecie, ale nic z tego nie pójdzie ze mną do trumny i do życia wiecznego. „Komu więc to przypadnie?” – pyta Jezus w innej z przypowieści. 
  • Ubodzy, głodni, płaczący są wielką możliwością do budowania relacji. Dziś dodalibyśmy: chorzy, cierpiący na różne sposoby, odrzuceni, hejtowani, pogardzani, wyśmiewani… są okazją dla nas, by być podobnym do Jezusa (Boga), który staje po stronie tego, który po ludzku jest słaby ale opiera się na mocnym Bogu. Tak żyjąc spełni się słowo Jezusa wobec Ciebie: wielka jest Twoja nagroda w niebie.

Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.