Wprowadzenie do modlitwy na środę, 20 listopada
Tekst: Łk 19, 11-28
Prośba: o łaskę zaangażowania w życie innych i swoje własne.
Myśli pomocne w rozważaniu:
Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.
- Jezus opowiada przypowieść. Bądź blisko Jezusa, by ją dobrze usłyszeć. Najpierw jednak uświadom sobie dlaczego Jezus opowiada przypowieści. Mają one na celu pokazanie pewnej rzeczywistości, którą trudno wyrazić wprost. Ta trudność jest dlatego, że ta rzeczywistość jest bardzo tajemnicza, jak również dlatego, że człowiek nie jest zdolny przyjąć jej wprost. Pan sam o tym powiedział na innym miejscu, że mówi w przypowieściach, bo ludzie mają oczy, ale nie widzą, mają uszy, ale nie słyszą… Chce On więc dotrzeć do nich za pomocą obrazu, który ma pomóc przybliżyć niełatwą rzeczywistość królestwa Bożego.
- Ludzie wokół myśleli, że królestwo Boże zjawi się zaraz, że jest bardzo blisko. Stąd Jezus opowiada przypowieść, by pokazać, na czym ono polega i czy rzeczywiście objawi się zaraz.
Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”. Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił…
- W tych krótkich zdaniach Jezus opowiedział o sobie. To On udaje się, by uzyskać godność królewską (krzyż i zmartwychwstanie). Są tacy, którzy Jezusa nienawidzą i nie chcą Go jako króla (i mówią do Piłata: nie mamy króla poza Cezarem). A kiedy Jezus wraca rozlicza się ze swymi sługami (zmartwychwstanie, sąd ostateczny). Zobacz, co mają robić słudzy z przypowieści. Inaczej niż w podobnej przypowieści o talentach, tutaj mają jasne polecenie – obracać minami (pieniędzmi). Mają zaangażować się w swoje życie, które otrzymali, każdy dostał tyle samo (życie). Obracać minami to przyjąć dar (swoje życie) ze wszystkim, z czym ono się wiąże i przeżywać je najlepiej jak potrafimy (kochać, budować więzi, czynić dobro, pracować dla…, itd.). Obracać miną oznacza po prostu ŻYJ, ROZWIJAJ SIĘ, PRZYJMIJ DAR ŻYCIA OD BOGA I PUŚĆ TO ŻYCIE W OBIEG.
…w drobnej rzeczy okazałeś się wierny
- To, co dla nas jest całym naszym życiem, dla Boga – ze słów Jezusa – jest „drobną rzeczą”. Być wiernym w drobnej rzeczy oznaczałoby być wiernym sobie, swojemu powołaniu, wiernym temu wszystkiemu, co Bóg Ci podarował wraz z darem życia. „Drobną rzeczą” byłoby kochać siebie i bliźnich, a w tym Boga ponad wszystko; stawać się we wszystkim podobnym do Jezusa, żyjąc wdzięcznością za wszystko, przebaczać krzywdy, czynić dobro, unikać zła, itd. To wszystko, co składa się na nasze życie.
Według słów twoich sądzę cię, zły sługo!
- Za co został osądzony jeden ze sług? Czy za to, że otrzymaną miną nie zarobił? Trudny do zrozumienia jak również do przyjęcia jest ten fragment Jezusowej przypowieści. Czy nie wpędza nas on w myślenie, że trzeba się starać ze wszystkich sił, działać, pracować, itd.? Ale przecież w życiu nie chodzi o aktywizm czy tym mniej perfekcjonizm (w życiu duchowym także nie o to chodzi).
- Ten człowiek w ogóle się nie zaangażował. Nic nie zrobił. Zawinął pieniądze w chusteczkę. To jak położyć się i nic nie zrobić z życiem, które się otrzymało. Puścić w obieg oznacza również wydać to życie innym, żeby „pracowało”. Ten człowiek nie zrobił tego, jak się tłumaczył, z lęku. Ale nie tylko swojego życia nie dał dla innych (prawdziwą wartość życia objawia się w służeniu innym, a inni nam), on nawet sam o swoje życie i jego rozwój nie zadbał (mógł oddać pieniądze do banku, by procentowały). Zdaje się, że Jezus nie ocenia efektów jego pracy tylko w ogóle brak zaangażowania – nic nie zrobił. Nazywa go „złym sługą” – jakby zło oznaczało tutaj nic nie robienie, nie angażowanie się (nawet w siebie samego). Dlaczego to jest złe? Ponieważ jest równoznaczne z nieprzyjęciem daru swojego życia, nieprzyjęciem również Dawcy tego daru.
Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.
- Jezus zdąża do Jerozolimy. Tam zostanie zabity. Tam uzyska godność królewską. Tam się dokona to, co dla nas najważniejsze – zbawienie. Tam, mocą Jego ofiary, staniemy się zdolni do pełnego „obracania minami” – do ofiarowania swojego życia tak jak On. Czy pójdziesz za Nim do końca?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.