Tekst: Mk6,53-56
Prośba: Proszę Cię o żywą wiarę i „widzące” oczy, dostrzegające Twoją uzdrawiającą obecność wśród nas.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus przybył do ziemi Genezaret. I zaraz Go rozpoznano. Po czym? Wyglądał jak jeden z ówczesnych ludzi, zewnętrznie na pewno nie wyróżniał się szczególnie. A jednak Go rozpoznali. Wyobraź sobie tę scenę tak, jakby działa się współcześnie, dzisiaj. Jezus przybywa z uczniami do Twojej ziemi, czyli do Twojej miejscowości, dzielnicy, tam, gdzie na co dzień żyjesz. Wygląda jak większość współczesnych mężczyzn, nie wyróżnia się szczególnie strojem czy fryzurą. To, czym się wyróżnia, jest nie widoczne dla oczu. Czy Go rozpoznasz? Co takiego zobaczysz w Jego postawie, w Jego oczach? A przecież to nie fikcja, wyobrażenie, On na prawdę, każdego dnia jest tam, gdzie toczy się Twoje życie? Jak często to dostrzegasz?
- Zaczęli znosić na noszach chorych… . Są różne choroby, fizyczne, psychiczne, duchowe. Kogo Ty byś chciał dzisiaj do Jezusa przyprowadzić, przynieść w swoim sercu? Pomyśl o tych ludziach, powiedz o nich Jezusowi. A może to też Ty potrzebujesz uzdrowienia. Jakiego? Co w Tobie potrzebuje leczącego dotyku Jezusa?
- Prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. Wierzyli, że wystarcza dotknąć Jezusa żeby zostać uzdrowionym. Nie oczekiwali nadzwyczajności, po prostu wierzyli. Jaka jest Twoja wiara? Nie odpowiadaj natychmiast. Zatrzymaj się i pomyśl, zajrzyj w swoje serce. Co możesz o swojej wierze powiedzieć Jezusowi?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić i posłuchaj, co On chce Ci o tym powiedzieć. Twoje życie.
„A wszyscy, którzy się go dotknęli odzyskiwali zdrowie”.Dziekuję, że jesteś Panie i leczysz moją duszę przez bycie z Tobą, dotykanie Ciebie w Słowie.
To bardzo ciekawy eksperyment: wyobrazić sobie, że On przybywa dziś do mojej pracy, do domu, miesza się z tłumem gości w dyskotece, przechodzi przez korytarz supermarketu… Czy poznałabym Go? Tak właściwie to po czym? Czy na pewno po oczach?
A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.