Wprowadzenie do modlitwy na środę, 24 stycznia
Tekst: 2 Sm 7, 4-17 oraz Mk 4, 1-20
Prośba: o przyjęcie Słowa do swojego serca, przyjęcie tajemnicy Królestwa.
Myśli pomocne w rozważaniu:
To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? (…) Tobie też Pan zapowiedział, że sam Pan dom ci buduje.
- To pytanie Bóg zadaje Dawidowi przez proroka Natana. I odpowiada mu, że jego następca zbuduje Bogu dom. Ale w tej mowie jest też wskazanie, że to Bóg sam zbuduje mu dom, że zabrał go z pastwisk by był królem nad Izraelem – jego pasterzem. Bo ostatecznie to Bóg nam buduje dom, a nie my Jemu. Wszystko do Niego należy, Jego mieszkaniem jest serce człowieka i to On je buduje.
- Zwróćmy także uwagę na to, co Bóg mówi o wszystkich rzeczach, jakie uczynił dla Dawida. Podsumowują to słowa Boga: „byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś…”. Czy wierzysz, że te słowa odnoszą się również do Ciebie? A także, że te słowa są nadal aktualne, nie dotyczą tylko przeszłości?
Słuchajcie: Oto siewca wyszedł siać.
- Czy obie te historie biblijne mają ze sobą coś wspólnego? W pierwszej jest obraz budowania domu, a tym domem jest mieszkanie Boga w sercu człowieka. Drugi obraz mówi o sianiu ziaren. Siewca sieje, by ziarna wyrosły w kłosy i przyniosły owoc (plon). Wyjaśnienie przypowieści mówi o sianiu Słowa, które pada do serca człowieka, a to serce (cały człowiek) jest jakimś rodzajem ziemi – mniej czy bardziej żyznym. Słowo nas buduje, bo świat istnieje i człowiek istnieje podtrzymywany Słowem Boga. To Słowo nas buduje, kształtuje i prowadzi do życia spełnionego – pełnego owoców, plonu. Ten tekst, w pewnym sensie, jest również o budowaniu. I zauważ, że to Bóg czyni.
- Ziarno (Słowo) samo z siebie ma moc wzrostu. Jednak to Słowo potrzebuje paść na sprzyjający grunt i mieć sprzyjające warunki do wzrostu. Można powiedzieć, że każdy z nas (czasem świadomie, a czasem mniej lub zupełnie nieświadomie) może sabotować ten wzrost, nie pozwalać na niego – na różne sposoby (zagłuszanie, słomiany zapał, niestałość, itd.). Ale wtedy nie pozwalamy wzrastać naszemu życiu, które powstało i rozwija się dzięki temu Słowu.
- Żyjemy dzięki Słowu i naszym celem jest stać się Słowem – Odpowiedzią na Boże Słowo. Odpowiedzią wobec Boga – na wzór Maryi: „oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Twego Słowa”, odpowiedzią wobec drugiego człowieka i samego siebie: „miłuj bliźniego swego jak siebie samego”.
«Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»
- Jak słyszysz to wszystko w sobie? Jak rezonują w Tobie słowa Boga, które dziś kieruje do Ciebie? Czasami mamy świadomość tego, że wiele rzeczy słyszymy, ale nie wszystko w nas daje odpowiedź na Słowo – jakbyśmy nie mieli siły, mocy, odwagi czy zdolności, by na Słowo odpowiedzieć. Oznacza to, że choć słyszymy Słowo, to nie umiemy Nim żyć, nie umiemy wcielić Je w życie. Czy masz świadomość takich części w sobie, które – choć chcesz, by się zadziały – nie dzieją się, mimo czasem dłuższych wysiłków? Czy masz dość cierpliwości, by Pan sam usuwał ciernie z Twego życia, jeśli Mu na to pozwolisz?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.