Wprowadzenie do modlitwy na środę, 25 października
Tekst: Łk 12, 39-48
Prośba: o uważność na obecność Pana w codzienności, na Jego przychodzenie.
Myśli pomocne w rozważaniu:
gdyby gospodarz wiedział…
- ile jest w naszym życiu rzeczy, które chcielibyśmy wiedzieć? Może teraz, na bieżąco, masz taką sytuację, że chciałbyś coś wiedzieć, ale nie jest to od Ciebie zależne, więc… nie wiesz? Jak to wpływa na Ciebie, jakie rodzi uczucia? Do kogo kierujesz te uczucia? O czym to może być w naszym życiu, że chcielibyśmy wiedzieć wszystko albo prawie wszystko? Owa „wiedza”… jakie nasze potrzeby zaspokaja?
Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze? Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności.
- Według Jezusa wierny i roztropny jest ten, który robi to, co do niego należy w danym momencie. Tak, żeby wszystko działo się „we właściwej porze”. Wiele „właściwych pór” nie jest zależnych od nas, na wiele zaś mamy wpływ i sami je ustalamy. Warto nie pomylić jednych z drugimi, żeby na swoje barki nie nakładać ciężarów nie do uniesienia. Nie wiemy, kiedy Pan powróci – to bardzo przynależy do owego „nie wiem”. Czy wewnętrznie zgadzasz się na to, że nie wszystko wiesz i że to jest dobrze, że nie wiesz wszystkiego? Czy niewiedza może Cię prowadzić do pokoju serca i pokory?
Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się…
- o czym świadczy ta postawa? Może o braku nadziei na powrót Pana. Pan się ociąga… a może wcale nie przyjdzie? Są też ludzie, którzy w ogóle nie widzą nad sobą żadnego Pana i robią, co i kiedy im się podoba, nie zważając ani na swoje dobro ani innych. Wierność i roztropność to bycie w tym, co TERAZ jest do przeżycia, do zrobienia, do powiedzenia, do przemyślenia, do kochania… Bo w tym teraz przychodzi Pan, a choć przychodzi TERAZ to nie wiemy dokładnie, kiedy przychodzi i przyjdzie…
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Owa „wiedza”… jakie nasze potrzeby zaspokaja?
Potrzebę poznania. Zakochani nawzajem się poznają przez to, że o sobie coraz więcej wiedzą.Nie jestem w stanie poznać wszystkiego, ale przecież nie ma takiej konieczności, przymusu, więcej nie ma takiej możliwości.
Jakie to rodzi uczucia? Żadnych, przecież nie jestem w szkole, gdzie są wystawiane oceny, a te wiążą się z emocjami. Po prostu wiem albo nie wiem. Przyjmuję swoją wiedzę i niewiedzę. W moim wieku to raczej można mówić o postawach, bo żeby powiedzieć ,,nie wiem,, to trzeba mieć odwagę. Jeśli jest lęk, strach by przyznać się do niewiedzy, to wtedy można rozkminiać skąd takie uczucie? Jednak doszłam do uczuć, choć od innej strony. Masz babo placek 😊
Czy wewnętrznie zgadzasz się na to, że nie wszystko wiesz i że to jest dobrze, że nie wiesz wszystkiego? Czy niewiedza może Cię prowadzić do pokoju serca i pokory?
Tak. To jest super zdrowa postawa!
Wierność i roztropność to bycie w tym, co TERAZ jest do przeżycia, do zrobienia, do powiedzenia, do przemyślenia, do kochania… Bo w tym teraz przychodzi Pan, a choć przychodzi TERAZ to nie wiemy dokładnie, kiedy przychodzi i przyjdzie…Amen.