Wprowadzenie do modlitwy na środę, 7 czerwca
Tekst: Tb 3, 1-11a. 16-17a oraz Mk 12, 18-27
Prośba: o przyjęcie Bożego uleczenia – z naszego grzechu i nieufności.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Zatrzymaj się przy Tobiaszu i Sarze, którzy nieomal tracą nadzieję. Trudno im przyjąć położenie, w jakim się znaleźli – każdy w swoim. Tobiasz życzy sobie śmierci – jest ona dla niego lepsza niż życie. Sara chciała się nawet powiesić. Opamiętała się, ale taka myśl jej przyszła. To świadczy o naprawdę głębokiej depresji, smutku i ciężarze, jaki oboje noszą w swoim sercu, wręcz nieznośnym do dźwigania. W naszym życiu i naszych bliskich też może się tak zdarzyć. To bardzo trudne położenie.
- W tym właśnie położeniu zarówno Tobiasz jak i Sara wołają do Boga. Być może wielu z nas bardziej zamknęło by się w sobie, aniżeli wołało do Boga. Mamy często takie „odruchy” jak w raju – jeśli coś poszło nie tak, jak miało iść (pojawił się grzech), to człowiek zamiast iść z tym do Źródła = Boga, sam próbuje sobie poradzić, a przed Bogiem ucieka w zarośla. Wpatruj się w Tobiasza i Sarę jak stają wobec Boga, choć wcale nie przyszło im to łatwo. Bo kiedy człowiek życzy sobie śmierci to idzie pod prąd tego, co pragnie dla nas Bóg. Ale oni nawet z tym „pomysłem” idą do Boga. A my?
- Bóg nie jest bowiem Bogiem umarłych, ale żywych. Tak mówi dzisiaj Jezus do saduceuszów. Oba teksty mają podobne wątki. Oni tutaj przytaczają przykład kobiety wydanej za siedmiu mężów, która zmarła bezdzietna, natomiast służąca Sary wypomina jej, że miała również siedmiu mężów, ale również z żadnym nie miała dzieci. Liczba siedem mówi o pełni, ale bezdzietność mówi o braku. Pełnia braku… Dlatego Jezus mówi do saduceuszów, że nie rozumieją ani Pisma, ani mocy Bożej. Bóg jest większy od naszych braków, nawet gdyby to był „pełny brak”. I saduceusze, jako jedyni w Ewangelii słyszą słowa: „jesteście w wielkim błędzie”. Nikomu tak Jezus nie powiedział. A moc Boża objawia się bardzo konkretnie w naszym życiu, podobnie jak w życiu Tobiasza i Sary. Bo ich modlitwa została wysłuchana wobec Boga i Ten posłał Archanioła Rafał, by ich uleczył. W jaki sposób do Ciebie przychodzi Pan, by Cię uleczyć?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
…słuchać muszę wyrzutów niesłusznych…
…słuchać szyderstw…
Sara również usłyszała słowa obelgi…
…Służąca mówiła do niej: «To ty zabijasz swoich mężów.Dlaczego nas dręczysz…
…abym nie wysłuchiwała więcej obelg w moim życiu».
1. Odpowiedzialność za Słowo wypowiadane i mówione do innych, do siebie, do Boga.
3. Słowo jako pokarm. Szarańcza i miód.
4. Jeśli wiara rodzi się ze słuchania, to co rodzi się ze słuchania słów obelgi, szyderstw itp? Co rodzi się we mnie i w drugim człowieku? Co rodzi się w Bogu?
5. Rana.
6. Lekarstwo- relacja z Bogiem Miłością.
7. Sakrament pojednania.