Wprowadzenie do modlitwy na środę, 24 maja
Tekst: J 17, 11b-19
Prośba: o otwartość na Ducha, który prowadzi do Prawdy.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś… Usiądź przy Jezusie podczas Ostatniej Wieczerzy i słuchaj wszystkiego, co mówi Jezus, z uważnością. Prosi Ojca, by zachował także Ciebie w imieniu Ojca, które On dał Jezusowi. Imię Jezus jest od Ojca – tak Go nazwał Anioł podczas Zwiastowania. Imię, które nadał Mu Ojciec, a Józef je wypowiedział jako ziemski Opiekun Jezusa. W tym imieniu jesteś zachowany, jesteś zbawiony. W Imieniu, które oznacza OBECNOŚĆ tego, który to Imię nosi. „Bóg zbawia”.
- Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Nie jesteśmy wolni od pokus i przeciwności, trudności i dramatów. Jezus prosi w naszym imieniu, aby Ojciec ustrzegł nas od złego. O to samo prosimy za każdym razem, gdy przyzywamy Ojca w modlitwie „Ojcze nasz”. Ale nie chodzi tutaj o to, byśmy zła nie doświadczali, bo przecież ono jest na świecie i nas dotyka – albo blisko nas, albo daleko. Chodzi o to, byśmy za złem nie poszli, byśmy złu nie zaufali, nie dali mu się porwać. Zbaw nas ode złego właśnie to oznacza – wybaw nas od tego, byśmy za złem poszli, złem przesiąknęli, dali się oszukać, zwieść – wzywamy Cię, Panie, abyś nas od tego uwolnił.
- Uświęć ich w prawdzie. Jezus wcześnie powiedział, że „poznamy prawdę, a prawda nas wyzwoli”. A teraz modli się do Ojca, by uświęcił nas w prawdzie. Prawda więc prowadzi nas do wolności i do świętości. Przyjmowanie prawdy jest bardzo trudne, bo jest ona jak światło, które oświetla ciemne zakamarki naszych serc. Konfrontuje nas z tym, czym żyjemy i często chcemy się przed tym schronić, wydaje się, że głównie z lęku. Jezus dopowiada na koniec: A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie – bardzo mocne słowa, oznaczające właśnie to, że On umiera, bym ja żył w prawdzie. Czy naprawdę tego chcę?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Codzienny rachunek sumienia to zatrzymanie się w drodze i sprawdzenie, czy idę we właściwym kierunku.
To uświadamianie sobie, że nie jestem z tego świata.
Idę poprzez ten świat ku niebu, ku Bogu, ku pełni miłości, szczęścia, prawdy.
Zaniedbanie rachunku sumienia sprawia, że grzęznę w doczesności.