Wprowadzenie do modlitwy na 5 Niedzielę Wielkanocną, 7 maja
Tekst: J 14, 1-12
Prośba: o łaskę nieustannego przybliżania się do Jezusa, a przez Niego do Ojca.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Niech się nie trwoży serce wasze. Niech Wasze serce nie będzie w zamęcie. Uwierzcie we Mnie, jak wierzycie w Boga. Posłuchaj słów Jezusa i pozwól, by wybrzmiały w Twoim sercu. Uwierz. Zaufaj. Jeśli nawet czujesz w sobie zamęt i trwogę, możesz je odsunąć od siebie, nie ufać im, nie iść za nimi. Naszym Panem jest Jezus, a nie lęk. Drżymy często o nasze życie, o środki do życia, o zdrowie. Boimy się o siebie. To nie jest złe. Mamy się o nasze życie, które w całości pochodzi od Boga, troszczyć. Ale to życie nie jest absolutem. Jest darem, którym mamy Boga chwalić. W każdym położeniu.
- Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Czy Tobie również wystarczy zobaczyć Ojca? Zatrzymaj się chwilę przy tym zdaniu i pomyśl o tym, czego Ci teraz potrzeba. Tak bardzo konkretnie. Czy w tym, czego potrzebujesz, możesz także zobaczyć Ojca, który troszczy się o Ciebie? Zobaczyć Ojca w Jezusie, a przecież my jesteśmy Ciałem Chrystusa (Kościołem Bożym), a więc we wspólnocie i w każdym człowieku mogę zobaczyć Ojca. Nie takim, jakim jest w swej pełni, ale takim, jakim nam się dzisiaj objawia. Co mi wystarcza, czego pragnę, co widzę w swojej codzienności?
- Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Ja Jestem… takie imię wypowiedział Bóg do Mojżesza. Jezus JEST w Ojcu, a Ojciec JEST w Synu. Syn niczego nie robi sam z siebie, ale w łączności z wolą Ojca. Prawdziwa, najgłębsza miłość ofiarowuje się całkowicie dla tego, kogo kocha. Nic nie zostawia dla siebie. W Bogu się to dzieje w pełni. W nas tylko częściowo, czasem odrobinę. Zobacz, uświadom sobie, ile jesteś w stanie ofiarować teraz Bogu? Nie tylko modlitwy… ale siebie. Bogu, a więc i bliźnim, i sobie, i obowiązkom… by wszystko czynić na Jego chwałę i ciągle nasłuchując Jego Słowa i Jego woli.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Wczoraj spotkaliśmy się z przyjaciółmi i do pierwszej w nocy rozmawialiśmy o …lękach…Dziś oddając się medytacji nad Bożym Słowem Pan Jezus mówi, ze to On jest naszym Panem a nie lęk…Dziękuję Panie, że Ty wiesz wcześniej zanim ja będę wiedziała. Prowadź Panie. Anna.
Najpiękniejsze jest to że lęk, obawy; mogę oddawać Panu Jezusowi. I to mnie uspokaja, daje nadzieję ! CHWAŁA PANU !!!!!!!!!!!
Grzegorz, dziękuję za słowa, żeby lęki, obawy, strach oddać Panu Jezusowi. Dlaczego mi to umknęło?…dziękuję Panie za Grzegorza.