Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 9 marca
Tekst: Jr 17, 5-10 oraz Łk 16, 19-31
Prośba: o łaskę całkowitego zaufania Panu we wszystkim, ile zdołasz.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Wsłuchaj się dobrze w oba zaproponowane dzisiaj czytania. Pokazane są dwie postawy: odwracanie serca od Pana oraz zaufanie Panu. Jakby nie było innych możliwości. Bóg, który jest duszą naszej duszy, najgłębszą istotą naszego serca – podtrzymuje nasze życie i bez Niego nie możemy istnieć. Więc kiedy odwracamy od Niego nasze serce, wtedy stajemy się jak dziki krzew na stepie, jak plewa, którą wiatr rozmiata (Ps 1). Zatrzymaj się chwilę na tym obrazie.
- Błogosławiony jest mąż, który pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją. Nadzieja wychodzi na przyszłość – jej spełnienia wyczekujemy, przyszłość, która jest nieznana, tymczasem błogosławiony jest człowiek, który ufa Bogu teraz. Ufa, chociaż spotykają go bardzo różne rzeczy. Nawet podczas posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Dlaczego? Nie dlatego, że jest taki silny albo zapobiegliwy, ale dlatego, że ufa Panu. W których miejscach życia doświadczasz posuchy (przeciwności, trudności, cierpienia, itd.). Jaką ufność i do kogo odnajdujesz w sobie?
- Znana nam przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Czy Łazarz trafił na łono Abrahama dlatego, że był biednym żebrakiem? A może dlatego, że chociaż tyle cierpienia go spotkało, to ufał Bogu do końca? Tej ufności wprost nie widzimy w tym tekście, ale warto zauważyć, że aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Moglibyśmy powiedzieć – usłużyli mu, choć do tej pory nikt się o niego nie troszczył. Zresztą bogacz do końca uważał, że Łazarz mógłby być na posyłki – kiedy prosi Abrahama, by go posłał do niego z kropelką wody. Do końca „nie złapał” o co chodzi Bogu. Bo do tej pory dzień w dzień wystawnie ucztował i świetnie się bawił. A służyć innym (i sobie również) oznacza wyjść ze swojej świetnej zabawy do prawdziwego życia.
- Odwracać serce od Pana… tak zaczyna się dzisiejsze słowo u Jeremiasza. A Ewangelia kończy się tym, że jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to umarli im nie pomogą… A może brak słuchania Słowa, brak zaufania Słowu Pana jest odwracaniem serca od Niego?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
Bardzo dziękuję za te „podpowiedzi”. Akurat wspierają mnie w sytuacji, w której pracuję nad tym, by trwać w obecności Boga z pominięciem pośrednictwa kościoła katolickiego, który jako instytucja religijna niestety sromotnie zawiódł wyznawców wiary w Boga osobowego. Słowo Boże daje nadzieję, że trwając w postawie ufności w Bożą obecność i rozważając Słowo, nie stracę kontaktu z Boską obecnością w moim życiu.