Rozpoczynając tę modlitwę, głęboko sobie uświadom, że gdziekolwiek teraz jesteś – stajesz w obecności Boga, który jest Miłością. On pragnie tylko jednego – byś Jego miłość przyjmował. Nawet, gdy jej na początku nie rozumiesz. Wyraź własnymi słowami Twoją otwartość na Jego delikatne przychodzenie oraz Twoje pragnienie bycia posłusznym Jego Słowu. Włącz świadomość Jego obecności i uważność na wszystko, co będzie chciał Ci powiedzieć: czy to przez poruszenia serca, przez myśli czy zaproszenie do działania.
Przeczytaj następnie zaproponowany tekst wraz z punktami. Niech to słowo prowadzi Cię przez dzisiejszy dzień. Możesz z tego tekstu uczynić np. 30-minutową modlitwę albo wziąć z niego to słowo, zdanie, frazę, która Cię najbardziej porusza i przez cały dzień do niej wracać, karmiąc się tym słowem, rozważając, pogłębiając, smakując. Trwaj w nim aż do nasycenia. Pozwalaj, by Bóg – Miłość karmił Cię sobą, czyli Miłością.
Tekst: Łk 2, 1-20
Prośba: Bym umiał PRZYJMOWAĆ: Boga, bliźniego, siebie samego, miłość, łaskę, dobro, przyjaźń, bliskość…
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Maryja tuż przed Rozwiązaniem udaje się wraz z Józefem w podróż. Trudną, długą, niewygodną. Nazaret od Betlejem dzieliło ok. 150 km. Droga wiodła przez góry, a ze względu na stan Maryi Małżonkowie pokonywali tylko ok. 16 km. Zatem ponad 10 dni w podróży… Aż trudno sobie wyobrazić, jak to mogło wyglądać. Biblia mówi o uniżeniu Syna Bożego. Ale zanim On przyszedł na świat Jego Matka i Opiekun doświadczali trudów, odrzucenia, niezrozumienia. Towarzysz Im w tej drodze. Kim jesteś w tym wydarzeniu? Patrz jak przyjmują to, co ich spotyka.
- Po narodzeniu Jezusa w odwiedziny przychodzą pasterze. Zobaczyli blask, usłyszeli przesłanie aniołów. Popatrz na nich, jak przyjmują słowa aniołów. Co robią, co mówią między sobą? Uwierzyli i poszli szukać Dziecka z Rodzicami. Trochę wbrew logice, trochę wbrew ludzkim kalkulacjom. Byli nisko w hierarchii społeczeństwa. Nie musieli dbać o reputację, o wizerunek. Zrobili to, bo nie mieli nic do stracenia. Pomyśl o tym, co Ty masz do stracenia. Co przeszkadza Ci pójść i szukać Boga w miejscu, gdzie najmniej można się go spodziewać. Jakie to są miejsca w Twoim życiu?
- Odchodząc z miejsca, gdzie narodził się Jezus pasterze uwielbiają Boga. Oznacza to, że opowiadają o cudach i łaskach, jakie stały się ich udziałem. Spotkanie z Maleńkim przypomniało im, jak wiele razy doświadczyli opieki ze strony Najwyższego. Jak wiele mają nie mając prawie nic. Pomyśl o Twoim doświadczeniu Boga, o historii działania Łaski w Twoim życiu. O spotkaniach, które zmieniły Twoje patrzenie, twoje postępowanie. Dzisiejszy wieczór jest czasem spotkań najpierw z ludźmi, z którymi nie zawsze jest nam łatwo, nie zawsze jest sielsko anielsko. Spróbuj podejść do tych spotkań jako do szansy na doświadczenie Łaski. Bo Życie objawiło się tam, gdzie się go najmniej spodziewano i w najmniej odpowiednim czasie. W Twoim życiu może wydarzyć się to samo. Przyjmiesz to, co przychodzi?
Na koniec dnia zatrzymaj się nad tym doświadczeniem modlitwy. Niezależnie w jaki sposób ją odbyłeś, przeprowadź krótką refleksję i pomyśl: Co było w tej modlitwie albo w dzisiejszym dniu najważniejsze dla Ciebie? Co dawało Ci siłę do działania, moc do kochania, przebaczania, angażowania się? Co zabierało Ci siły, podkopywało zaufanie do Boga i do siebie, dołowało? W jaki sposób dzisiaj doświadczałeś obecności Boga? W których zaś miejscach tej obecności nie doświadczałeś? Co było trudno Ci dzisiaj przyjmować?
Zachęcamy do zapisywania swoich refleksji po modlitwie w formie dziennika duchowego. A jeśli chciałbyś podzielić się Twoim doświadczeniem z innymi (z wyłączeniem rzeczy bardzo osobistych), możesz to uczynić w komentarzu pod danym dniem lub na naszym profilu Facebooka.