Wprowadzenie do modlitwy na 27 Niedzielę zwykłą, 2 października
Tekst: Łk 17, 5-10
Prośba: o łaskę pogłębiającej się wiary.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Uczniowie proszą Jezusa, by im przymnożył wiary. Kiedy Go o to proszą? Przed chwilą Jezus opowiadał przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Bogacz i jego bracia nie wierzyli słowom Mojżesza i proroków – liczyli na „cud”, kiedy to rzekomo gdyby umarli do nich przyszli, to by uwierzyli. A potem Jezus mówił uczniom o zgorszeniach i przebaczeniu. Do tego wszystkiego potrzebujemy wiary. Nierzadko trudno nam uwierzyć Bogu na słowo i szukamy znaków, trudno również wybaczać innym jak i samemu przyjmować czyjeś przebaczenie. Do tego potrzebujemy wiary w moc Bożą, która działa w nas nieustannie.
- Wiara jest połączona z posłuszeństwem Słowu, które się słyszy. Jezus mówi, że wiara sprawia, iż morwa staje się „posłuszna”, choć jej naturalnym miejscem nie jest morze – do którego mogłaby zostać przesadzona. Nam również trudno czasem przyjąć rzeczywistość, która nie jest po naszej myśli, buntujemy się, narzekamy i szukamy we wszystkim komfortu. Posłuszeństwo temu, co na nas przychodzi, a na co często nie mamy wpływu jest wyrazem wiary.
- O tym samym mówi Jezus wskazując na posłusznego sługę. Napracował się i jest zmęczony, ale kiedy wraca z pola, czeka go jeszcze przygotowanie wieczerzy dla pana. Dopiero potem będzie mógł zjeść on sam oraz odpocząć po swoim wysiłku. To w naszym Bogu i Panu znajdziemy prawdziwy odpoczynek, kiedy – niezależnie od okoliczności życia – „zajmę się” Nim jak sługa swoim Panem. Zająć się Bogiem oznacza wejść z Nim w relację, być w bliskości, szczególnie na modlitwie. To postawić Boga w centrum – jedynego Pana. Wtedy nasza wiara będą się pogłębiać, kiedy w posłuszeństwie staniemy przy Nim. Jak to wygląda teraz w Twoim życiu?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
1. Jezu więcej Ciebie w moim życiu niż mnie.
2.Jak to wygląda teraz w Twoim życiu? Przyjmuję życie takie jakie jest, ze wszystkimi wydarzeniami, radosnymi i smutnymi. Dzięki temu robię swoje i jednocześnie pozwalam Bogu działać. To przyjęcie to wg mnie takie połączenie woli człowieka i Boga w jedno. Dwa w jednym. Jak w relacji małżeńskiej cytujac JP II …odtąd jedno choć nadal dwoje. To inna jakość życia, nie tylko lepsza, ale wyjątkowo twórcza. Bóg pozwala mi na wszystko, bo mi ufa, a ja przyjmuje wszystko, bo mu ufam.
3. Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia/wzmacnia moją wiarę.
Słudzy nieużyteczni jesteśmy, wykonaliśmy wszystko to co powinniśmy wykonać.
Jezus uczy mnie dziś, że nawet z wiarą ziarnka gorczycy mogę służyć z pokorą bliźnim i być jak On który przyszedł służyć,to On się przepasał i mył nogi apostołom.Chwala Panu
JEZU WZBUDZAJ W MEJ DUSZY CIĄGŁĄ TĘSKNOTĘ ZA TOBĄ…