Wprowadzenie do modlitwy na środę, 25 maja
Tekst: Dz 17, 15. 22 – 18, 1 oraz J 16, 12-15
Prośba: o serce pojemne na przyjmowanie Ducha i Jego łaski każdego dnia.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Powoli przeczytaj kilka razy mowę, jaką Paweł ma do Greków na Areopagu. Za drugim i kolejnym razem spróbuj czytać z taką uważnością, jakbyś czytał te słowa po raz pierwszy w życiu. Zobacz, w jaki sposób prowadzi on Greków od „nieznanego Boga” do Jezusa Chrystusa. Jak Tobie opowiedziałby tę historię – historię Twojego życia? Które miejsca w Tobie (przestrzenie życia) są o „nieznanym Bogu” (np. co w Tobie nie zna jeszcze Boga, może zna Go słabo, może masz na Jego temat przekonania, które nie odpowiadają temu, kim On jest naprawdę), a które miejsca odczuwasz jako przeniknięte Chrystusem?
- Pozwól, by do Twego serca doszły konkretne słowa Pawła, który mówi o Bogu, o tym, kim On jest. Bóg niczego nie potrzebuje, lecz On sam daje życie i tchnienie wszelkiemu stworzeniu. Obdarza całe stworzenie wszystkim, czego ono potrzebuje. Czy tak postrzegasz Boga?
- Bóg określił czasy i granice, by Go szukać. Ale to szukanie jest – jak nazywa to Paweł – niejako po omacku. Bóg nie jest taki oczywisty, jakbyśmy chcieli. Jest Tajemnicą, jest Kimś, kto siebie zarazem objawia (pokazuje) i ukrywa. Trudno nam czasem tę rozpiętość, ten paradoks wytrzymać. Chcielibyśmy mieć Boga „jak na tacy”. Ale to sprawiłoby, że Bóg przestałby być Bogiem. Bo zamknęlibyśmy Go w naszych szufladkach, naszym sposobie pojmowania rzeczywistości, który jest dobry i wspaniały, ale ograniczony.
- To szukanie Go po omacku nie zmienia faktu, że jest blisko nas. W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Jak ryba w wodzie tak my żyjemy w Bogu. Ale niekoniecznie sobie to uświadamiamy. Czasem nawet w pędzie życia w ogóle sobie nie uświadamiamy, że żyjemy, a co dopiero, że żyjemy w Nim.
- Grecy byli zdolni słuchać słów o „nieznanym Bogu”, ale kiedy Paweł doszedł do Jezusa i zmartwychwstania – tego nie byli w stanie przyjąć. Jezus mówi dziś do uczniów, że też nie wszystko jeszcze mogą znieść. Dlatego pośle im Ducha, który im pomoże przyjąć wszystko. To Duch poszerzy ich umysł i serce i sprawi, że będzie bardzo pojemne na przyjmowanie wszystkiego, co Bóg daje w historii naszego życia. Nawet pośród naszych oporów, lęków, buntów, niezgody… On cierpliwie i powoli będzie poszerzał serce, kiedy tylko wiernie będziemy trwali w jedności z Nim na modlitwie – w relacji, bliskości, kontakcie, który przemienia.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.