Wprowadzenie do modlitwy na środę, 18 maja
Tekst: J 15, 1-8
Prośba: o łaskę nieustannego trwania w Chrystusie.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Jezus jest krzewem winnym, Ojciec zaś jest Tym, który uprawia, czyli Ogrodnikiem. Zatrzymaj się chwilę na tym obrazie. Ma on nam przybliżyć logikę królestwa niebieskiego, logikę Ojca, Boży sposób patrzenia na rzeczywistość.
- Co jest Twoją troską codzienną? W czym pokładasz nadzieję, na czym się opierasz, gdzie jest położona Twoja uważność? Na co patrzą Twoje oczy, tzn. co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu duchowym? Spróbuj pobyć chwilę z tymi pytaniami, pozwól im osiąść w Twoim sercu.
- Czy nie jest tak, że tą troską bywa nasz sposób patrzenia, w którym zwracamy uwagę na to, czy w naszym życiu czynimy wystarczającą ilość dobra, pomagamy innym, staramy się być dobrzy, a nawet lepsi? Czy bardzo chcemy, by nasze życie przynosiło owoc i wysilamy się, by takie rzeczywiście było? Z jednej strony dobrze, żeby tak było, z drugiej… czy na pewno o to chodzi?
- Dzisiejsze słowo Jezusa pokazuje gdzie leży istota. On jest krzewem winnym, a my latoroślami. Co jest naszym powołaniem, naszą podstawową misją? Czy na pewno czynić dobro i miłość?
- Latorośl nie przynosi owocu sama z siebie. Musi być wszczepiona w korzeń, w krzew winny. Tu jest istota naszego życia. To w Bogu jest nasze istnienie i nasze dobro. Zarówno to, które otrzymujemy (jest go niepoliczalna ilość), jak i to, które z Jego łaski możemy innym podarować. Sensem naszego życia jest dbać o to, by trwać w Nim. Cała reszta wypływa z tego trwania w Nim. Zostań z tymi słowami jakiś czas. Pozwól, by dotarły głęboko do Twego serca.
- Owoc obfity przynosimy, kiedy trwamy w Jezusie. Z tego trwania bierze się wszystko inne. O to mamy przede wszystkim dbać. Wszelkie rekolekcje, pielgrzymki, uwielbienia, modlitwy, skupienia, etc. nie służą temu, byśmy się „ładowali wewnętrznie”, bo nie jesteśmy akumulatorami (lecz „wy jesteście światłem świata”), byśmy się duchowo „fajnie” poczuli (bo to subtelna forma egoizmu), ale byśmy umocnili nasze trwanie w Nim. Wszystko, co czynimy, ma służyć temu, by trwać w Nim. Wtedy cała reszta przychodzi od Niego. Dobro mamy czynić i wszelkie wysiłki, ale z tą główną intencją – by nikt i nic mnie nie oddzieliło od Niego. Wtedy stajemy się kanałami Jego miłości, łaski – wtedy nasze życie przynosi owoce, jakby samo z siebie, bez wysiłku, bo żywotne soki przychodzą od Boga.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.
1.Genialne myśli! Jakbym czytała o sobie. Bycie dobrym oznacza, że ciagle jesteś dla kogoś, też dla siebie, ale w relacji z Bogiem musimy być TYLKO we dwoje. Ja i Słowo. Koniec i kropka.
2. Budowanie relacji tylko we dwoje prowadzi do spotkania z Miłością wg mnie przekochania czyli wszczepienia w krzew winny.
3. Jestem ciekawa tego trwania, tej ciągłości i nieskończoności. Owoce już zauważam.
4.Sensem naszego życia jest dbać o to, by trwać w Nim. Cała reszta wypływa z tego trwania w Nim.
5.Dobro mamy czynić i wszelkie wysiłki, ale z tą główną intencją – by nikt i nic mnie nie oddzieliło od Niego. Wtedy stajemy się kanałami Jego miłości, łaski – wtedy nasze życie przynosi owoce, jakby samo z siebie, bez wysiłku, bo żywotne soki przychodzą od Boga.
6. WyTrwałość. Wierność. Obfitość.
7.Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie.
Wspaniałe, głębokie i rzetelne rozważanie. Dziękuję za Waszą pracę 🙂 bardzo mi pomaga w codziennej medytacji
Dziękujemy bardzo 🙂 Cieszę się, że pomaga w codziennej modlitwie, niech dalej służy.