Wprowadzenie do modlitwy na 5 Niedzielę zwykłą, 6 lutego
Tekst: Iz 6, 1-2a. 3-8 oraz Łk 5, 1-11
Prośba: o łaskę całkowitego pójścia za Chrystusem.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Przeczytaj powoli oba teksty. Mówią o powołaniu: Izajasza oraz uczniów. Spróbuj zobaczyć, jaką strukturę mają oba teksty i co sama struktura może Ci powiedzieć o Twoim życiu.
- Najpierw widzimy doświadczenie głębokiej łaski i bliskości Boga. Izajasz ujrzał Pana siedzącego na tronie, widział Serafiny, słyszał ich głos. Doświadczył bliskości Boga, Jego majestatu i piękna. Uczniowie zaś doświadczyli Jezusa, który naucza tłum, kiedy oni sfrustrowani nieudanym połowem czyścili sieci. Doświadczyli Jego bliskości, kiedy zaprosił ich znów na połów. Być może to, co Jezus mówił do tłumów, a co pewnie słyszeli, skłoniło ich do ponownego wypłynięcia, choć nie musieli mieć na to ochoty i mogli nie widzieć sensu – połowów dokonuje się przecież w nocy. Ale zaufali słowu Jezusa i wypłynęli. Doświadczyli także ewidentnego dla nich cudu – oto sieci są pełne, choć całą noc łowili bezowocnie. Przypomnij sobie momenty w ostatnim czasie, kiedy doświadczałeś bliskiego spotkania z Panem i Jego miłością, Jego troską wobec Ciebie. Jak Izajasz, jak rybacy…
- Potem doświadczamy reakcji zarówno Izajasza jak i rybaków. Wobec tego, co ich spotkało, jak bardzo Pan im się objawił, czują swoją niegodność i grzeszność. Doświadczają swojej małości i słabości wobec majestatu Boga. Jest to zwyczajne doświadczenie człowieka, który przybliża się coraz bardziej do Boga. Czuje swoją „niekompatybilność” ze świętością Boga. Ta świętość może nawet przerażać, mimo że nie jest to uczucie, które kazałoby uciekać – wręcz przeciwnie, chce się być jeszcze bliżej. Doświadczyć swojej grzeszności oznacza stanąć w bardzo głębokiej prawdzie o sobie samym.
- W końcu sam Pan przejmuje inicjatywę. Człowiek w spotkaniu ze swoją grzesznością potrafi się chować jak pierwsi rodzice w raju. Chce uciec, ukryć się, nie być zauważonym. Lecz Bóg wychodzi z inicjatywą. Do Izajasza przylatuje Serafin, który dotyka warg proroka węglem wziętym z ołtarza – od Boga. To sam Bóg oczyszcza go i uzdalnia do misji. Szymon także doświadcza swojej małości wobec cudu połowu i czuje się niegodny, by Jezus był z nim. Lecz to sam Pan go uspokaja: „Nie bój się”. Nie musisz się bać przybliżyć do Boga, kiedy bowiem spotykasz się ze swoją grzesznością, uznajesz ją i wyznajesz – wtedy sam Pan Ciebie oczyszcza i uzdalnia do pójścia za Sobą. Czy tego pragniesz?
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.