Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 28 października, św. Szymona i Judy Tadeusza
Tekst: Łk 6, 12-19
Prośba: o głębokie spotykanie Boga w codzienności i przyjmowanie Jego miłości.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Zdarzyło się… czy to o tym, że Jezusowi zdarzało się czasem modlić? Jako Syn Boże nie musiał rozmawiać z Ojcem? A może to o tym, że On był ciągle zjednoczony z Ojcem i modlił się bardzo często. A tutaj ewangelista wspomina konkretne zdarzenie, wydarzenie powiązane z Jego modlitwą. Ważne wydarzenie, które dla Jezusa rozpoczynało się modlitwą. Bierze Ojca pod uwagę w swoim życiu. Nie traktuje Boga tak, że robi, jak chce, a Boga prosi tylko o pobłogosławienie jego pomysłom. On Go o to pyta, rozmawia, przyjmuje Jego Słowo. Jak to jest u Ciebie? Czy bierzesz Boga pod uwagę w swoich codziennych wyborach?
- Jezus najczęściej modli się w nocy. Warto się zatrzymać nad tym słowem. Noc można rozumieć na wiele sposobów. Może tylko wtedy miał czas na modlitwę. Noc to trudny czas, kiedy ciało jest zmęczone kiedy przychodzą różne pokusy, to znajdują człowieka osłabionego – łatwiej im się przebić do świadomości. Noc więc byłaby związana też ze swoistą walką duchową. Noc także to ciemność, a więc stan, w którym nie widzimy wyraźnie, czego nie możemy kontrolować, ogarniać. Relacja właśnie taka jest, prawdziwa bliskość – nie da się jej kontrolować, jest wzajemnym otwieraniem się i oczekiwaniem na nowe, które przychodzi od drugiego lub Drugiego. Noc więc to wejście w przestrzeń, której nie można kontrolować, można ją przyjąć i dać się poprowadzić. Czy tak wygląda Twoja relacja z Bogiem?
- Po modlitwie Jezus wybiera Apostołów. A potem schodzi z nimi na równinę, gdzie czeka na nich wielu ludzi. Schodzą z góry na teren równy, by spotkać tych, którzy są równi. To najwyższa pokora Boga, który nie patrzy na człowieka z góry, lecz z Góry przychodzi do niego, by być równym, by patrzeć mu prosto w twarz mówiąc: kocham Cię. Bóg nigdy nie patrzy na człowieka z góry, lecz siada z nim przy jednym stole i „je i pije z celnikami i grzesznikami”.
- Wszyscy chcą się dotknąć Jezusa. Czego Ty pragniesz? Oni przyszli z różnych zakątków ziemi, i tych pobożnych, i tych pogańskich. Chcą słuchać i być uzdrowionymi. Tym, co najbardziej leczy jest miłość. Obecność to miłość.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.