Wprowadzenie do modlitwy na 4 Niedzielę Wielkanocną, 25 kwietnia
Tekst: J 10, 11-18 oraz 1 J 3, 1-2
Prośba: o przyjmowanie miłości Boga i przemianę życia na wzór miłości Bożej.
Myśli pomocne w rozważaniu:
- Posłuchaj Jezusa, który mówi dzisiaj o tym, kim jest. Jakby przedstawia się. Czy to, co mówi, jest dla Ciebie wiarygodne? Wierzysz Jego słowu? Wierzyć nie oznacza jedynie przyjąć do wiadomości. Wierzyć oznacza pozwolić słowu tak wcielić się w życie, że to słowo przemienia życie całkowicie, totalnie.
- Jezus zna swoje owce, a one znają Jego. Czy te słowa odzwierciedlają Twoje życie? Znasz Jezusa? Znać zaś w języku biblijnym oznacza mieć głęboką relację z tym, kogo się zna, mieć z nim więź, bliskość, której nikt i nic nie może zerwać. Zatrzymaj się przy tym przez chwilę: jaka jest Twoja więź z Jezusem?
- Tę znajomość Jezus porównuje do znajomości Jego samego z Ojcem. Mówi więc o bardzo głębokiej więzi, o przepływie miłości i życia, w którym nie ma żadnej przeszkody. Wiemy, że w nas są przeszkody – grzechy. Wtedy odcinamy się od życiodajnej łaski i próbujemy sami sobie poradzić chodząc na skróty. Tym, co wtedy tracimy jest kontakt z naszym sercem, w którym Duch nieustannie nas przekonuje: „Jesteś dzieckiem Boga”. O tym mówi dzisiejsze drugie czytanie. Zatrzymaj się przy nim na chwilę. Św. Jan mówi również o poznaniu Boga. Daje też nadzieję na poznanie Boga takim, jakim On jest – kiedy się wszystko objawi, a więc stanie jawnym (w tym życiu jest to ukryte).
- Ta miłość i znajomość owiec bierze się z tego, że Jezus za każdego oddaje swoje życie. Oddaje życie, by każdy z nas mógł żyć – grzech bowiem zabiera życie. Miłość Jezusa polega na tym, że On sam oddaje życie za nas. Nie jest do tego w żaden sposób przymuszany. Oddaje życie bo kocha. Tylko miłość tak potrafi, prawdziwa, głęboka miłość, która nigdy nie ustaje, wszystkiemu wierzy, nigdy się nie kończy… (por. 1 Kor 13). Trudnością dla naszego „ego” jest to, że by coraz prawdziwiej kochać, również potrzebuje umierać. Jeśli pozwalamy umierać Jezusowi za nas, to odpowiedzią na taką miłość jest naśladowanie Go. Chodzi o przyjęcie najpierw Jego miłości i to przyjmowanie pragnie się odwdzięczyć – być wdzięcznym. Bycie wdzięcznym zaś przejawia się zarówno w słowie „dziękuję” jak i w postawie życia, które całe jest wdzięcznością.
Na koniec tej modlitwy porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co Cię najbardziej poruszy, co przeżyjesz jako ważne dla Twego życia. Te poruszenia zapisz w swoim dzienniku, by bardziej Cię dotknęły i miały moc przemienić Twoje życie.