Wprowadzenie do modlitwy na 23 Niedzielę zwykłą, 9 września

Tekst: Iz 35, 4-7a oraz Mk 7, 31-37

Prośba: o uwrażliwienie wszystkich zmysłów na rzeczywistość, w której żyję i gdzie spotykam Boga oraz człowieka.

1.   Izajasz bardzo zmysłowo opisuje zbawienie Boże, które nadchodzi. Wzywa do odwagi i by się nie lękać. Chodzi może o taką odwagę, jaka była w Jezusie, kiedy po chwilach lęku, gdy pocił się krwią, staje odważnie i mówi do uczniów: Wstańcie! Chodźmy! Oto zbliża się mój zdrajca. Jezus odważnie wychodzi naprzeciw tego, co miało Go spotkać, choć przed chwilą bardzo się bał. „Odwagi, nie bójcie się” – te słowa nie są rzucone w próżnię. Można je wypowiedzieć tylko wtedy, kiedy zbliża się Boże zbawienie. A ono przychodzi zawsze wtedy i zawsze tam, gdzie dzieje się miłość, kiedy prawda staje się Osobą, kiedy przebaczenie ożywia od środka wszystko. Kiedy to się zaczyna dziać, wtedy oczy człowieka zaczynają widzieć, a uszy słyszeć. Wtedy zmysły budzą się do nowego życia, bo mogą smakować rzeczywistość taką, jaka naprawdę jest, jaką Bóg uczynił. Rzeczywistość, która jest przestrzenią zbawienia.

2.   Jezus uzdrawia dzisiaj głuchoniemego. To człowiek, który ani dobrze słyszy, ani mówi. Słuch jest pierwszym zmysłem w Biblii – mówi nam o tym ciągłe wołanie Boga, by Go słuchać, by nadstawić ucho na Jego Słowo, które sprawia, że nasza dusza żyć będzie (por. Iz 55, 3). Oprócz słuchu Jezus leczy także jego język, który służy człowiekowi do smakowania jedzenia i „smakowania” życia przez komunikację, wyrażanie siebie. Przez uzdrowienie pozwala temu człowiekowi słuchać ożywczego Słowa i smakować w pełni życie przez miłość (która polega na komunikowaniu siebie na różne sposoby). Popatrz na swoje życie. Zobacz, które Twoje wewnętrzne zmysły są zablokowane na słowo Pana. Gdzie również trudno Ci siebie wyrazić, bo może inni Ciebie blokują, albo Ty sam siebie tłumisz. Pozwól, by Jezus Ciebie dotknął na tej modlitwie. Wypowiedz najpierw przed Nim to, co według Ciebie potrzebuje uzdrowienia. Nazwij te zmysły. On, być może, będzie chciał włożyć palec do Twoich uszu, śliną dotknąć języka… pozwolisz Mu na to? Co to może dla Ciebie oznaczać? A przede wszystkim… czy pragniesz uzdrowienia? Bo może nie widzisz zbyt dobrze, nie słyszysz i nie czujesz. Może nie smakujesz rzeczywistości i masz trudności z komunikowaniem siebie, ale… dobrze Ci z tym i nie chcesz niczego zmieniać? Wtedy Jezus może Ci nie być za bardzo potrzebny. Ponieważ – jak mówi Izajasz – uzdrowienie się w Tobie może dokonać, kiedy przyjmiesz Boga przychodzącego ze zbawieniem.