Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 25 listopada

Proś o łaskę odczytywania znaków w swoim życiu.

Tekst: Łk 21, 5-11

Ostatni tydzień roku liturgicznego, który zaczyna się niedzielą Chrystusa Króla, w swej tematyce końca świata płynnie przechodzi w pierwsze szesnaście dni Adwentu, podczas których powtarza się „Marana tha”, oczekując powtórnego przyjścia Pana w Paruzji na końcu czasów. Czytania z tego tygodnia mają groźny wydźwięk: mówią o sprawiedliwym sądzie, o nagrodzie i karze, ale przede wszystkim zapowiadają katastrofy przyrodnicze i konflikty międzynarodowe, które mają być zapowiedzią końca czasów. Adwent zaś, szczególnie z jego roratnim klimatem, jest bardziej oczekiwaniem na przyjście zwycięskiego baranka czy małego dzieciątka. W dzisiejszej Ewangelii Jezus porusza bardzo trudny temat – zapowiada zburzenie świątyni, która współczesnym wydawała się nie tylko piękną budowlą, ale również bardzo solidną. Nadto była „podnóżkiem stóp Pana”, więc dodatkowo powinna być chroniona przez zastępy niebieskie, moc błogosławieństwa i wszystkie inne nadprzyrodzone siły. Była też podstawą kultu, ośrodkiem życia religijnego, czymś najcenniejszym dla żydów.

Pomyśl, co dla Ciebie jest taką największą wartością, na której opierasz swoje życie? Może jest nim coś, co posiadasz – praca, rodzina, współmałżonek, pozycja społeczna, drobne przyzwyczajenia? A może jest to coś, czego najbardziej pragniesz i od posiadania czego uzależniasz swoje szczęście, jak pieniądze, dziecko, tylko jedyny słuszny sposób realizowania się w życiu?

Czasem przeciwności losu, które na nas spadają, wydają się być końcem świata. I faktycznie, są końcem naszego, do tej pory nam znanego świata. Zburzenie świątyni przez Rzymian w 70 r. po Chrystusie spowodowało, że chrześcijanie wyodrębnili się z wiary żydowskiej i rozprzestrzenili się poza teren Izraela. Porozmawiaj dzisiaj z Bogiem o Twoich „końcach świata”: o trudnościach, których doświadczasz, o niespełnionych pragnieniach, o katastrofach dotykających Ciebie i Twoich bliskich, czy po prostu o zmianach, które są nieuniknione. Proś byś zobaczył w nich światełko nadziei i sens w nowości, którą ze sobą przynoszą.