Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 20 maja

Tekst: Jk 5, 9-12 oraz Mk 10, 1-12

Prośba: o głęboką przyjaźń z Jezusem, który jest cierpliwy wobec mnie.

1. Nie uskarżajcie się bracia jedni na drugich… Wzajemne odnoszenia, relacje, komunikacja w środowiskach, których żyjemy jest swoistym papierkiem lakmusowym też naszej cierpliwości wobec Pana Boga, wobec Tego, który jak mówił św. Ignacy „nieustannie dla nas się trudzi i działa we wszystkich rzeczach stworzonych na powierzchni ziemi” (por. ĆD 236). Prorocy, a więc osoby jakoś szczególnie wybrane przez Boga, będące z Nim w zażyłości, do których należał również Hiob, są przykładem wytrwałości w cierpieniu zła i wielkoduszności. Moim ulubionym przykładem znoszenia cierpliwie przeciwności jest św. Teresa od Jezusa. Po dość przykrym dla niej wydarzeniu Jezus miał jej powiedzieć, że tak właśnie postępuje ze swoimi przyjaciółmi, na co święta dała Mu taką ripostę: „dlatego masz ich tak mało”. A ja, w jaki sposób przyjmuję dotkliwe sytuacje, zło i trudności na drodze? W skali 1-10 jaka jest moja cierpliwość? Czy jest we mnie pragnienie bycia przyjacielem Jezusa, a więc zgody na „złe traktowanie”?

2. Oprócz ważnego tematu nierozerwalności małżeńskiej, o której słyszymy w dzisiejszej Ewangelii, warto zwrócić uwagę na postawę Jezusa, który cierpliwie odpowiada na pytania słuchaczy,  zarówno tych, którzy wystawiają go na próbę jak i tych, którzy potrzebują dodatkowych wyjaśnień. Mojżesz pozwolił dać list rozwodowy ze względu na zatwardziałość serc, Jezus natomiast cierpliwie pracuje by zmiękczyć twardość naszego serca posługując się różnymi wydarzeniami, które nas dotykają, „kształtując w nas serce z ciała a nie z kamienia”. W jaki sposób doświadczam i odnoszę się do Jezusa, który cierpliwie dla mnie i we mnie pracuje?