Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 15 lutego

Tekst: Pwt 30, 15-20; Łk 9, 22-25

Proś Pana o łaskę codziennego szukania prawdziwego życia.

Kładę przed Tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście – Czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa przenosi nas do czasów, gdy Mojżesz przemawiał do ludu, który po czterdziestu latach spędzonych na pustyni miał wejść do Ziemi Obiecanej. Było to nowe pokolenie Izraelitów, którzy nie mieli doświadczenia niewoli egipskiej. Całe dotychczasowe życie przeżyli w obecności Boga, który troszczył się o ich potrzeby: zsyłał mannę, przepiórki oraz dawał wodę. Był to dla nich czas idealnego obcowania z Bogiem. Do tego doświadczenia odwoła się później prorok Ozeasz mówiąc: „Oto ja wyprowadzę ją na pustynię i będę mówić do jej serca” (Oz 2,16). Takie poznanie Boga można porównać do doświadczenie np. z rekolekcji ignacjańskich, gdzie Bóg przemawia w ciszy do człowieka i obcuje z nim, obdarzając miłością. Przypomnij sobie Twoje doświadczenie Boga, które przekonuje Cię do swojej miłości i wierności względem Ciebie.

Jeśli swe serce odwrócisz, na pewno zginiesz – Warunkiem szczęśliwego życia w Ziemi Obiecanej było zobowiązanie się Ludu do przestrzegania przykazań – w szczególności do zakazu bałwochwalstwa. Jeśli ktoś ma obraz Boga jako surowego sędziego, to rozpozna w tym fragmencie tą okrutną postać, która tylko czyha na jego upadek, by móc zesłać karę. I faktycznie można pomyśleć, że taka jest prawda, że Bóg okazał się tyranem, który obraził się za niewierność i zesłał niewole, przesiedlenia i wygnania. Czy jest to prawda o Bogu? Logika Starego Przymierza polegała na tym, że Lud zobowiązał się do przestrzegania Prawa. Przyznał tym samym, że jest w stanie zasłużyć na Boże błogosławieństwo. Oczywiście okazało się to niemożliwe. Zaufanie wobec własnych sił zawiodło. Dlatego Jezus przynosi nową logikę: już nie Prawa i zasług, ale miłości i daru z Siebie. Jest to nowe Prawo, które idzie dalej niż ludzka słabość i grzech. Jest to logika tracenia życia fałszywego i złudnego, by przyjąć Życie, które nie będzie miało końca, by przyjąć Boga samego. W jakich sprawach liczysz jeszcze tylko na swoje siły?

Wybierajcie więc życie – Bóg zachęca swój Lud, by wybierali życie, czyli by wybrali Boga, którego znają, i którego dobroci wielokrotnie doświadczyli. Nie muszą wybierać w ciemno. Wiedzą dobrze, Komu mają zaufać. Niestety, na przestrzeni wieków porobiło się coś takiego z przykazaniami, że raczej upatruje się w nich cierpienie, wyrzeczenie, nudę i ograniczenia. Zło jest bardziej błyskotliwe i obiecuje szybszą gratyfikację. Wydaje się, że życie i szczęście jest właśnie tam, gdzie choć na chwilę można zapomnieć o ograniczeniach moralnych. Dlatego wezwanie z Ewangelii jest zawsze aktualne: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie”. To zaparcie się samego siebie niejednokrotnie polega na uznaniu tego, że mylę się co do oceny siebie i świata, że jest inaczej, niż mi się wydaje. To próba zaufania Komuś większemu ode mnie samego.