Wprowadzenie do modlitwy na 7 Niedzielę zwykłą, 19 lutego

Tekst: Mt 5, 38 – 48

Prośba: o łagodność serca i odwagę wobec napotykanych krzywd.

1.   Ten fragment kazania na Górze jest skierowany do ofiary przemocy, tak jak fragment „nie zabijaj” do tego, który przemoc stosuje (Mt 5, 21 – 26). Jezus przytacza dzisiaj starotestamentową zasadę „oko za oko”. Intencją tej zasady było ograniczenie żądzy zemsty, która może się pojawić w osobie skrzywdzonej. Bowiem okazuje się, że nawet wielokrotna pomsta nie daje wystarczającej satysfakcji. Zemsta może stać się studnią bez dna i zniszczyć człowieka, który ją stosuje. Ograniczenie zemsty przez „oko za oko” to naprawdę duża sprawiedliwość. Przyjrzyj się swojemu życiu i zobacz, czy zdarza Ci się stosować tę zasadę wobec osób, które masz wokół siebie, a które w czymś Ci zawiniły. Jakie myśli i uczucia rodzą się w Tobie w związku z tym?

2.   Jezus przyszedł wypełnić Prawo (a więc i tę zasadę) od dziwnego stwierdzenia: „nie stawiajcie oporu złemu”. A potem daje przykłady, które wielu ludzi wprawiają w zdumienie i niezrozumienie intencji Jezusa. Wydają się biernością wobec zła. Jednak kiedy popatrzymy na te przykłady, to nie ma tam mowy o bierności. Ofiara przemocy przechodzi do działania: uderzony w prawy policzek, nadstawia drugi, zmuszony iść tysiąc kroków – idzie dwa tysiące, pozbawiony sukni oddaje także płaszcz. Te postawy mogą szokować, jednak widzimy w nich człowieka działające, a nie biernego. Wobec zła nie należy być biernym, ani zgadzać się na nie. Sam Jezus oburzał się na zło, protestował i my też możemy to czynić (por. J 18, 22-23). Jednak Jezus nie pozwala walczyć ze złem za pomocą przemocy (zła), która wynikałaby z zemsty. I nie tylko to – idzie dalej i nie chodzi Mu o zwykłe powstrzymanie od odwetu, lecz o coś więcej. O co może chodzić?

3.   Czy uderzenie w policzek to duża przemoc? Są dużo większe. Dlaczego Jezus tę wybrał? Może chciał pokazać, że największym złem przemocy nie jest ból fizyczny lecz upokorzenie. Policzek upokarza i może sprawić, że ofiara traci poważanie wobec samej siebie. To wyraża się w odebraniu możności czynienia dobra i zdegradowania do roli biernego przedmiotu. A to rodzi kolejne konsekwencje – ostatecznie bowiem ofiara nienawidzi w sobie odsłoniętej własnej słabości wobec doznanej przemocy. To może wzbudzić w człowieku pragnienie zemsty i… koło się zamyka. Tymczasem kiedy ofiara przestaje być bierna lecz działa – i to działa dobro (a nie zło, nie zemstę), wtedy przerywa ten kamienny krąg. Człowiek wtedy wykazuje się własną inicjatywą (najwyższy wyraz podmiotowości) i robi więcej dla swego oprawcy, niż ten od niego wymaga. Jest to rzeczywiście przykazanie nie z tego świata, to prawdziwie nadejście panowania królestwa Bożego. Czy to wszystko jest łatwe? Nie. Nasze dotknięte, poranione ego czasem nie chce słyszeć o takim postępowaniu. Zobacz, jakie uczucia i myśli wzbudza w Tobie ta nauka Jezusa. Czy chcesz iść za takim Bogiem?