Wprowadzenie do modlitwy na środę, 21 marca

Tekst: J 8, 31-42

Prośba: o głęboką wiarę na wzór wiary Abrahama.

1.   Jezus nie mówi dzisiaj łatwych słów. Zwróć najpierw uwagę, że mówi to do tych, którzy Mu uwierzyli. A więc też do nas. Włącz siebie do tej grupy, by przypadkiem pycha nie dotknęła Twego serca – pycha, której jednym z wymiarów jest postawienie siebie w innej „grupie” (najczęściej jednoosobowej), „lepszej” od tych innych. Więc to do nas Jezus mówi, byśmy trwali w Jego nauce, bo wtedy naprawdę jesteśmy Jego uczniami i poznajemy prawdę, która wyzwala. Czego dotyczy prawda? Nie wydarzeń politycznych w świecie. Nie tego, co robią inni po godzinach. Ta prawda dotyczy Twojego serca, Twojej wrażliwości, Twojej pojemności na łaskę, która w niektórych miejscach może być niewystarczająca lub wręcz blokująca Bogu dostęp do Ciebie. Nawet przy najszczerszych Twoich chęciach. Historia naszego grzechu sprawia, że niektóre przestrzenie w nas są zachwaszczone, a niektóre może wręcz zatwardziałe. Prawda jest nam tutaj potrzebna, by miłość mogła skruszyć skałę, by kropla po kropli ją rozsadzała i uczyniła Twoje serce żyzną glebą.

2.   Czytając dzisiejszy tekst zwróć uwagę na to, ile razy powtarza się imię Abrahama. Mowa jest o potomstwie Abrahama, czyli ludziach, którzy w „genach” mają jego krew. Co to takiego? To jego wiara, to jego uwierzenie nadziei wbrew nadziei (jak to mówi tekst z listu do Hebrajczyków odczytany dwa dni temu). Zobacz również, że Jezus mówi o „czynach” Abrahama. Żydzi usiłują Go zabić, Abraham pełnił inne czyny. Jakie? To czyny wypływające z wiary, a tak naprawdę jego wiara jest „czynem” samym w sobie. Z niej dopiero wynika w życiu człowieka wszystko inne. Bo człowiek czyni tak, jak wierzy. Jeśli nie wierzy np. w powodzenie jakiejś sprawy, to się w nią nie angażuje. Jeśli wierzysz, że Bóg podtrzymuje Twoje życie, że jest Miłością i Ciebie kocha – to według tego będziesz w życiu postępował. Przyjrzyj się więc swojej wierze. Nie bój się też stawać w prawdzie, by widzieć te przestrzenie, w których nie wierzysz, w których wątpisz, które są dla Ciebie niewiarygodne (jak dla Zachariasza, który pyta Anioła Gabriela: „czy to w ogóle możliwe, bo jestem już stary i moja żona również?”). Otwieraj się w tej modlitwie na łaskę wiary i proś o nią, pamiętając, że równocześnie jest ona Twoją decyzją – jeśli nie chcesz czegoś przyjąć (co nawet wydaje się wątpliwe), to wiara rzeczywiście nie będzie mogła się w Tobie zakorzenić. Czy chcesz uwierzyć? Czy podejmujesz taką decyzję – jak Abraham – nierzadko wbrew nadziei? Nie odpowiadają na to krótkim: tak lub nie. Zapytaj swego serca, czy tak jest naprawdę w codziennych wyborach życiowych, zwłaszcza dotyczących kochania bliźnich jak siebie samego i czynienia w każdej chwili życia Miłości.