Wprowadzenie do modlitwy na sobotę, 21 kwietnia

Tekst: J 6, 55. 60-69

Prośba: o zacieśnienie mojej relacji z Jezusem

1. Trudna jest ta mowa. Od kilku dni słuchamy słów Jezusa, który mówi o swoim ciele jako o pokarmie. Prawdziwym pokarmie. Szczerze… reakcja Żydów wcale nie dziwi! Gdyby nagle nasz katecheta zaczął proponować zjedzenie kawałka jego ciała, jako sposób na wieczne życie, uznalibyśmy go za chorego. Tak. Jezus, Ewangelia powodowała i powoduje zgorszenie. Sprawia, że nasz umysł staje w poprzek, buntuje się. Uczniowie mogli mieć nawet szczere chęci poważnie podejść do słów Mistrza, ale w tym momencie On przesadził. Tego już było dla nich za wiele. Czy są takie prawdy wiary, słowa Pisma Świętego, które powodują u mnie taką reakcję? Który fragment Ewangelii omijam, wolę się w niego nie zagłębiać, bo czuję, że jest za trudny? Trudny do zrozumienia, do przyjęcia, do uwierzenia… Kto mógłby pomóc mi zrozumieć o co w nim chodzi?

2. Któż jej może słuchać? Reakcją wielu uczniów na Słowa Jezusa było odejście, porzucenie „trudnej nauki”, drogi, porzucenie Mistrza. Kto jednak może słuchać Jego mowy? Nie ten, kto stara się za wszelką cenę zrozumieć, bo i tak w końcu stanie przed murem, dozna rozczarowania, skapituluje. Słuchać może ten, który nie szuka u Mistrza wiedzy, ale Jego samego, kto nawiązał z Nim relację, kto uwierzył, że nawet jeśli w tym momencie nie rozumie, to On ma „słowa życia wiecznego”. Skoro ta mowa „w głowie się nie mieści”, musi być przyjęta sercem. I tam rozważana. Czego szukam przychodząc na modlitwę, spędzając czas na medytowaniu? Czy umiem trwać na niej wtedy, gdy nie przychodzą żadne „złote myśli”, kiedy zdaje się, że do niczego nie dochodzę?

3. Czy i wy chcecie odejść? Jaki ton głosu miał Jezus, gdy zadawał to pytanie Apostołom? Czy była w nim niepewność, lęk przed opuszczeniem, porażką, niezrozumienie, rozczarowanie? A może nadzieja i ufność? Spróbuję usłyszeć te słowa skierowane do mnie. Jezus chce być blisko mnie i rozjaśniać moje drogi, karmić mnie Swoim Ciałem i Słowem, chce uczyć mnie przemawiając do mojego serca. Jezus chce, żebym nie czekał na życie wieczne po śmierci, ale przebywając z Nim – Żył. Piotr odpowiadając odwołuje się do relacji – nie ma innej, ważniejszej niż ta, łącząca go z Jezusem. A jak ja dzisiaj odpowiem na Jego pytanie?