Wprowadzenie do modlitwy na piątek, 22 września
Tekst: 1 Tm 6, 2c-12
Proś o dar rozeznania i wybrania tego, co słuszne i prawdziwe.
Stan choroby – Apostoł Paweł w liście do Tesaloniczan opisuje nauczyciela, który odszedł w swoich twierdzeniach od właściwego znaczenia nauki Jezusa. Nauczyciel taki „jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki”. Narzędzia, którymi powinien posługiwać się w dociekaniu prawdy, czyli wnikliwe badania i dyskusja, nie pozwalają mu osiągnąć wiedzy, tylko jeszcze bardziej mu ją zaciemniają. Powoli przekształca się w w człowieka zawistnego, toczącego spory i sprzeczki z ludźmi. Jego mózg coraz bardziej się wypacza. Jak wygląda Twoje poszukiwanie prawdy? Co jest Twoim weryfikatorem tego, czy podążasz w dobrym kierunku?
Przyczyna choroby – „ludzie, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku” – to tacy, którzy szukają zysku innego niż sama Ewangelia. Paweł zaczyna snuć refleksję nad postawą chciwości jako taką. To ona odbiera człowiekowi radość z tego, co ma. Jakby wyglądało nasze życie, gdybyśmy potrafili się cieszyć z dachu nad głową i z jedzenia na stole. Do szczęścia mogłoby wystarczyć niewiele. Paweł przestrzega przed zabieganiem o sprawy, które nie mają ostatecznego znaczenia.
Plan leczenia – „podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością”. Człowiek został powołany do życia wiecznego. Tylko relacja z Bogiem może napełnić jego serce sensem. Często zapominamy o tym, bo jest to coś niematerialnego, co łatwo zagłuszyć. Proś dzisiaj Pana o serce proste i otwarte na Jego działanie.
Celem mojego życia ziemskiego jest osiągnięcie życia wiecznego. Mogę to osiągnąć, kiedy „podążam za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością”. Kiedy najwyższą wartością w życiu jest dla mnie Chrystus i pragnę z całego serca iść Jego drogą, nie szukam szczęścia w dobrach doczesnych, które i tak pozostaną na ziemi. Moim bogactwem jest moje serce, moja miłość do Boga i drugiego człowieka. To drogowskaz mojego życia, moja droga do Chrystusa. Panie Jezu, otwórz moje serce na Twoje działanie, aby wartości materialne nie zagłuszyły mojego sumienia i nie były przyczyną mojej chciwości.
A przecież bogactwa te wszystkie świecidełka są niczym… Czemu o nie tak zabiegamy, byleby mieć??!! To jest właśnie sprytny podstęp złego ducha żeby tylko odwrócić nasz wzrok od naszego Boga, bo przecież TYLKO ON może zaspokoić wszystkie nasze potrzeby! Nie dajmy się złemu!