Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 9  lipca

Tekst: Oz 2,16.17b-18.21-22

Prośba: o łaskę skupienia na głosie Jezusa w codzienności.

1. Bóg mówi dziś o wyprowadzeniu oblubienicy na pustynie, po to by tam mógł mówić do jej serca. Serce w Biblii oznacza coś więcej niż tylko uczucia. Serce to również nasza świadomość, zdolność myślenia, decyzyjność – to, co stanowi o naszej tożsamości. Bóg pragnie mówić do naszego serca. Nie chce spotkania jedynie z naszym rozumem czy z listą powinności, które chcemy wypełnić by móc nadać sami sobie tytuł „poprawnego katolika”. Pragnie spotkania z tym, co w nas najgłębsze – chce dzielić tę radość, która sprawia, że skaczemy w górę z entuzjazmu i  smutki, które sprawiają, że toniemy we łzach i chowamy się przed całym światem. Chce być obecny we wszystkim. Pomyśl przez chwilę, czy Ty również chcesz tego samego? Czy są takie rzeczy, o których nie chcesz Mu opowiadać, relacje które są w Twojej ocenie zbyt trudne, by Go do nich zapraszać albo decyzje, które wydają Ci się zbyt błahe? W czym nie pozwalasz Mu na spotkanie z tym, co w Tobie najgłębsze, co Cię porusza?

2. Wiele osób wspomina ze wzruszeniem takie chwile swojego życia, jak oświadczyny czy odkrycie powołania do życia zakonnego. To przeżycia, których nie da się porównać z niczym innym. Właśnie takie wydarzenia mają stać się doświadczeniem oblubienicy wyprowadzonej na pustynię:  „poślubię cię sobie znowu na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie.” To spotkanie niezwykle intymne i będące jednocześnie czasem przyjmowania niesamowitych Bożych darów. Dla części z nas wakacje oznaczają wyjazd w poszukiwaniu swojej osobistej „pustyni”, na rekolekcjach lub pielgrzymce. Część z nas nie ma jednak takiej możliwości. Popatrz w jaki sposób tu i teraz, tam gdzie mieszkasz, pracujesz, mierzysz się z codziennymi wyzwaniami, możesz znajdować czas na rozmowę i bycie blisko Boga. Co przeszkadza Ci w Twoim wychodzeniu na pustynię? Czego się lękasz? Rozmawiaj o tym szczerze z Jezusem.