Żeby zdać sobie z tego sprawę, musisz się na chwilę zatrzymać i wejść w siebie. Po zewnętrznych emocjach, które ujawniasz i których doświadczasz, nie da się tego stwierdzić. Musisz wejść wgłąb siebie, by to poczuć. U progu czasu Adwentu podaruj sobie odrobinę luksusu, by się zatrzymać i przyjrzeć się swojemu życiu. Czy nie ma w nim ociężałości? Co mnie blokuje, spowalnia?

2.   Ten dzień przyjdzie jak potrzask. Zwierzę idzie sobie przez las i nagle jego noga zostaje uwięziona w potrzasku, który był ukryty. Bóg z jednej strony jest „przewidywalny” (trzeba umieć rozpoznawać znaki czasu o których Jezus mówił), z drugiej zaś strony jest jak „potrzask”. Dlatego nasz Pan wzywa nas do czuwania i modlitwy, byśmy nie przegapili momentu Jego przyjścia – nie tylko na końcu czasów (nie wiemy, kiedy to będzie), ale też Jego przychodzenia codziennie, tu i teraz. Czuwaj i módl się w każdym czasie, tzn. bądź w stałej relacji do Boga. Jest to możliwe, pomimo naszych słabości i upadków. Bo wierność to nie jest bezgrzeszność, lecz stała dyspozycja by walczyć o relację do Tego, którego się kocha i naśladuje.