Wprowadzenie do modlitwy na 31 Niedzielę zwykłą, 5 listopada

Tekst: 1 Tes 2, 7b-9. 13 oraz Mt  23, 1-12

Prośba: o łaskę nieustannego pogłębiania bliskości z Bogiem i ludźmi.

1.   Pozwól, by na początku tej modlitwy wybrzmiały w Tobie słowa św. Pawła. Przemawia do Tesaloniczan bardzo czułymi słowami. Mówi o skromności, byciu jak opiekuńcza matka, życzliwości, bliskości. Przychodzą do nich z misją głoszenia słowa Bożego, jednak nie czynią to jakby byli urzędnikami państwowymi, pełnymi dystansu, pouczania i nakazów. Paweł nie chciał im dać tylko Ewangelię, ale nadto swoją duszę – i to właśnie czynił. Nie głosił im Słowa jakby z zewnątrz, lecz ze swojego wnętrza – całym sobą im głosił. Przez niego ujawniała się Ewangelia, a więc np. owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, łagodność, cierpliwość, opanowanie… Nie głosił im czegoś, czym sam by nie żył. Pracował i trudził się w dzień i w nocy, tzn. dali im cały swój czas i pracowali, by nie być dla nikogo ciężarem. Paweł stosuje ludzkie środki, a jednak cieszy się, że Tesaloniczanie przyjęli Słowo nie jako ludzkie, lecz jako Boże. Bo to, co jest boskie, przychodzi przez to, co ludzkie. Jak Ty głosisz Słowo? Czy robisz to całym sobą, całym swoim życiem? Czy owoce Ducha ujawniają się w Twoim życiu wobec braci?

2.   Jezus pokazuje jakby odmienną postawę od tej, którą widzieliśmy przed chwilą u Pawła. Tu mamy faryzeuszów, którzy nie podchodzą do ludzki z troską i bliskością matki, lecz dystansem i poleceniami. Nie pracują podobnie jak Paweł, lecz mówią sami nie czyniąc. Paweł robił wszystko, by nie być ciężarem dla innych, faryzeusze zaś i uczeni w Piśmie robią coś o wiele gorszego. Wiążą ciężary i wkładają je na ludzi, sami ich palcami nie dotykają. Paweł mówił o skromności i dawaniu całych siebie, Jezus mówi o faryzeuszach, że czynią wszystko, by się ludziom pokazać i być na świeczniku. Pierwsze miejsca w synagogach – to specjalne miejsca będące… przy samym wejściu do synagogi. Bo tam, każdy kto wchodził, mógł ich zobaczyć. Uświadom sobie tę przepaść, jaka dzieli postawę św. Pawła oraz tę postawę, jaką kreśli Jezus w Ewangelii. Bliskość i dystans. Czułość i chłód. Przyłóż do tego swoje życie. Do czego Ci bliżej? Nie chodzi o to, byś siebie potępiał, odczuwając być może jakieś braki w tym względzie. Chodzi o to, byś zapragnął tego, o czym mówi św. Paweł i Jezus.

3.   Paweł mówił o byciu jak troskliwa matka, Jezus mówi o jedynym Ojcu – tym w Niebie. Naszym Mistrzem jest Jezus, a najpełniej stajemy się sobą i spotykamy się ze swoją wartością wtedy, kiedy służymy i jesteśmy dla drugich braćmi. Moją wartość i ważność przez to właśnie mogę okazać innym – nie przez to, że o tym mówię i to podkreślam w każdym moim zdaniu, lecz przez służenie innym. Poproś dzisiaj Pana, by czynił Cię ciągle uległym Jego Duchowi. Także o to proś, byś stawał się, mocą tego Ducha, podobny do Niego w miłości, służbie i bliskości wobec braci.