W tym wszystkim możemy uznać te łaski i stać się ludźmi wdzięcznymi, albo możemy „znienawidzić” naszego Pana – jak owi wspólobywatele z ewangelii, i nie chcieć, by On panował nad nami (uznając, że zasłużyliśmy sobie na wszystko, albo zapracowaliśmy). Kim jest dla mnie Ten, od którego otrzymałem życie i wszystkie inne dary?

2.   Ważnym aspektem tego tekstu jest ruch. Pieniądze muszą być w ciągłym ruchu, by przynosiły zyski. Życie człowieka musi być w ciągłym ruchu, by przynosiło owoce. Kto próbuje „zachować” swoje życie (tylko gromadzić, oszczędzać, albo wręcz stać się skąpcem), ten to wszystko straci (w ekonomii to wszystko zostanie „zjedzone” choćby przez inflację). Kto zaś „straci” swoje życie (wydaje dla innych swój czas, siły, talenty, zdolności, dobroć), ten swoje życie zyska na wieczność (jakby pomnożone stokrotnie). Czy Twoje życie jest w ruchu? Czy chcesz i potrafisz czynić coś dla innych? Bo Tobie będzie się opłacało tylko wtedy, kiedy dajesz z siebie – wtedy powróci do to Ciebie z wielokrotnym zyskiem.

3.   Zobacz, że ostatni sługa nie został skarcony za to, że „przehulał” pieniądze Pana, lecz że je ukrył. Można powiedzieć, że ich nie stracił. Ale też nie pomnożył.Nie przyniosły żadnego zysku. Można w swoim życiu wychodzić z założenia, że „każdy się powinien martwić o siebie” i nigdy nie wyjść ze skorupy egoizmu. Ale to zawsze przynosi stratę. Być może masz poczucie, że nie „przehulasz” swojego życia, ale z drugiej strony – czy dajesz z siebie coś więcej? Czy zauważasz w sobie tę tendencję, by zadowalać się przeciętnością w czynieniu dobra, dawania siebie? Czy „chce Ci się chcieć” pójść całkowicie za Chrystusem, który był w ciągłym ruchu i nieustannie dawał siebie innym (nawet czasem nie mieli czasu na posiłek, służąc innym)? Do jakiej postawy jest Ci bliżej? Jaki chciałbyś być i co w tym kierunku robisz?