Żyjesz w biegu, ciągle gdzieś się spieszysz, narzekasz na brak czasu, jesteś zmęczony tym jak funkcjonujesz, nie potrafisz znaleźć chwili na odpoczynek. Nie możesz sobie pozwolić na spokojną kolację z najbliższą Ci osobą, na zabawę z dziećmi. Nie potrafisz „wcisnąć” w swój grafik spotkania z przyjaciółmi. W końcu stwierdzasz, że Twoje życie tylko pozornie jest poukładane, a tak naprawdę jest w nim chaos, którego już nie ogarniasz. To wszystko odbija się także na Twojej relacji z Bogiem. Jest w Tobie pragnienie spotkania z Nim, ale nie umiesz usiedzieć w ciszy 5 minut. Akurat w tym momencie, kiedy chcesz się modlić, przypomina Ci się tysiąc spraw do zrobienia i rezygnujesz. Modlitwa wydaje Ci się bezsensowna, nie masz siły o nią zawalczyć. Marzysz o tym, żeby na nowo poczuć smak tego, co robisz, ucieszyć się tym, czego doświadczasz, odkryć wartość swojego życia. Jest to możliwe, potrzeba jednak tego, abyś chciał zaryzykować przygodę z codziennym rachunkiem sumienia. Pierwszym skojarzeniem, jakie może Ci się nasunąć po przeczytaniu sformułowania „rachunek sumienia” może być to o liczeniu grzechów przed spowiedzią, często w pośpiechu, bo już moja kolej, w lęku, żeby czegoś nie zapomnieć. Zobacz z czym Ci się kojarzy rachunek sumienia, jakie uczucia się rodzą w Tobie na myśl o tym, że miałbyś go robić codziennie. Zapraszam Cię w tym momencie do napisania na kartce swojej definicji rachunku sumienia. Poświęć na to chwilę, zobacz, jakie on ma znaczenie w Twoim obecnym życiu.

  Ta konferencja jest dla Ciebie zaproszeniem, aby zrewidować swoje dotychczasowe spojrzenie na rachunek sumienia i uczynić go, za radą św. Ignacego z Loyoli, codziennym ćwiczeniem duchowym. Ignacjański rachunek sumienia jest bowiem czymś więcej niż tylko liczeniem grzechów, rozliczaniem się z Bogiem czy wyszukiwaniem własnych uchybień i upadków. Jest on przede wszystkim modlitwą, a zatem odnosi się do relacji międzyosobowej, do dialogu. Wyraża wiarę w to, że Bóg działa nie tylko przez swoje Słowo i sakramenty, ale ślady Jego obecności można znaleźć we wszystkim, co nas spotyka, otacza, czego jesteśmy uczestnikami. Trzeba tylko dać sobie i Bogu czas na to, by zobaczyć, że nie jest On kimś odległym. Wszak „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas” /J 1,14/, jest Bogiem z nami, blisko i namacalnie pozwala Siebie doświadczać. Ośrodkiem modlitwy rachunku sumienia jest Bóg, a nie człowiek ze swoją ułomnością i grzesznością. Ten rodzaj modlitwy pozwala oczyścić spotkanie z Bogiem z nierealności i osadzić w Twoim tu i teraz. Sprawia, że życie ze wszystkim, co ono przynosi, staje się modlitwą, okazją do spotkania z miłością Boga. Wtedy szara codzienność nabiera smaku i pozwala „odnajdywać Boga we wszystkich rzeczach” /św. Ignacy/.

 

  Po co codzienny rachunek sumienia?

  Dlaczego św. Ignacy tak podkreślał wielką rolę rachunku sumienia? Ponieważ jest to czas szczególnego spotkania z Bogiem, kiedy możesz uczyć się być bardziej prawdziwym przed Nim, ale też być prawdziwym przed sobą i drugim człowiekiem. Pomaga on poznawać siebie i Boże działanie w ludzkim życiu. Jeżeli widzisz, co jest w Twoim sercu, odkrywasz swoje pragnienia i motywacje, możesz powierzyć to Bogu i wsłuchać się w to, co On chce Ci powiedzieć. Praktyka rachunku sumienie wyostrza Twoje duchowe widzenie, uczy tego, że nie każde poruszenie serca czy myśl muszą być przez Ciebie przyjęte i wprowadzone w czyn. Wtedy możesz zobaczyć i usłyszeć Boga, który mówi do Ciebie w jedyny i niepowtarzalny sposób. Odkryć, że On JEST. Być świadomym, że On DZIAŁA. Pozwolić, aby Cię POPROWADZIŁ. Zobaczyć rzeczywistość, w której żyjesz Bożymi oczyma i umieć odnajdywać ślady i głos Boga z całym Twoim życiu i we wszystkim, co je stanowi. Rachunek sumienia jest zaproszeniem do tego, by nie żyć bezrefleksyjnie dając się ponieść temu, co niesie dzień. Uczy otwierania się na Boga i drugiego człowieka. Jeżeli modlitwa rachunkiem sumienia będzie podejmowana wytrwale i regularnie, zaowocuje to coraz większą wrażliwością Twego serca na działanie Boga. Będziesz poznawać swoje odpowiedzi na to działanie, będziesz widzieć Twoją zgodę i Twoje pomyłki i będziesz mógł je jasno ocenić.

  Poznanie siebie i swoich motywacji pozwoli Ci na podejmowanie bardziej świadomych i wolnych decyzji. Tych dotyczących życiowych wyborów, ale przede wszystkim, tych, które są kanwą Twojej codzienności i dotyczą spraw zwyczajnych i pozornie mało ważnych. Ciągłe odwoływanie się do Boga pomoże Ci spojrzeć Jego oczyma i zdemaskować to, co na pierwszy rzut oka wcale nie jawi się Ci jako złe. Św. Ignacy, poprzez praktykę codziennego rachunku sumienia, zaprasza do uczenia się wybierania nie tylko miedzy dobrem a złem, ale przede wszystkim zachęca do bardziej subtelnych wyborów: między dobrym a lepszym. Bo tylko takie wybory są prawdziwym wyrazem godności człowieka jako Bożego dziecka. Rachunek sumienia jest spotkaniem, podczas którego uczysz się widzieć swoje życie w Bożej obecności, odczytywać je w Chrystusie i z Chrystusem. Możesz doświadczać Boga w wierze. Rachunek sumienia ściśle wiąże się też z odkrywaniem i realizacją życiowego powołania. Bez tego kontekstu niezrozumiałym będzie, dlaczego człowiek ma szukać Boga i Jego woli, a to ma prowadzić do ciągłego nawracania się.

  Trzeba jednak pamiętać, że ten rodzaj refleksji nad swoim życiem, nie jest sposobem na uzdrowienie siebie i metodą samodoskonalenia, ale uczy otwierania serca na Boże działanie, Jego łaskę. Pokazuje, że prawda o Tobie, o Twoim postępowaniu, najgłębszych pragnieniach, wadach i grzechach, nie niszczy ani nie zniewala, ale jest okazją by otworzyć się i doświadczyć Bożego działania. Jak było już powiedziane, w modlitwie rachunku sumienia to Bóg ma być w centrum, a nie Ty. Rachunek sumienia staje się początkiem uzdrowienia duszy, kolejną szansą na wzmocnienie więzi między Bogiem a człowiekiem. Możesz wtedy powiedzieć Bogu z głęboką pokorą i dziecięcą ufnością – przepraszam. Jednak rachunek sumienia to nie tylko szukanie w sobie słabości i grzechów, lecz także dostrzeganie ile dobra dokonało się w Tobie i przeze Ciebie poprzez współpracę z Bożymi łaskami. Pozwala to uświadomić sobie jak wiele dobra otrzymujesz od Boga i zobaczyć, co z tym dobrem robisz. Rachunek sumienia prowadzi do Twojej odpowiedzi na Jezusowe pytanie „czy miłujesz Mnie?” Bez względu na to, co zobaczysz stając przed Bogiem w prawdzie, zawsze jesteś zaproszony do tego, by patrzeć na przyszłość z nadzieją, że Bóg przeprowadzi Cię bezpiecznie przez wszystkie ciemne doliny Twojego życia.

 

  Trudności i przeszkody jakie możesz napotkać.

  Największą trudność możesz mieć z wytrwałością i wiernością tej formie modlitwy. Szczególnie z tego powodu, że nie czujesz się komfortowo, kiedy widzisz swoje słabości i niedomaganie, bo to wymaga pokory. Możesz też wpaść w pułapkę myślenia: „wszystko albo nic” i chcieć każdego dnia odprawiać rachunek sumienia w perfekcyjny sposób. Jednak wieczorne zmęczenie, trudności w skupieniu ?podpowiadają Ci?, że taka modlitwa nie ma wartości. Może wtedy warto poszukać innej pory na tę modlitwę. Oczywiście najlepiej jest robić rachunek sumienia codziennie, jednak jeśli to okazuje się niemożliwe to można wybrać jakiś dzień lub dni i dogodną porę, kiedy będziesz mógł spojrzeć modlitewnie na swoje życie od ostatniego rachunku sumienia. Zachęcam Cię jednak do „zawalczenia” o regularną i częstą praktykę tej modlitwy. Wiele zależy od tego jak rozplanujesz swój czas.

  Kłopot możesz mieć też z dziękczynieniem. Może zrodzić się w Tobie myśl: „czy jest sens dziękować na okrągło za to samo”? Zaczynasz wtedy wchodzić w mentalność świata, w której to, co drobne i małe nie ma wartości. Dziękczynienie otwiera na Boga, przywraca właściwą hierarchię – to Bóg jest ostatecznym Dawcą wszystkiego. Im bliżej będziesz Boga, tym łatwiej będzie Ci zauważać to drobne dobro, za które warto podziękować. Bo rzadko masz do czynienia ze spektakularnymi wydarzeniami, często są to pozornie nic nie znaczące rzeczy.
Może się też zdarzyć tak, że rachunek sumienia przerodzi się w czas autorefleksji, rozmowy z samym sobą. Jeśli zobaczysz, że większość czasu zajmuje Ci analizowanie swoich zachowań i reakcji, że umyka Ci gdzieś dialog z Bogiem, Jego obecność, po prostu przerwij to i na nowo uświadom sobie, że stoisz przed Bogiem. Powtarzam jeszcze raz – to Bóg ma być w centrum, a Ty tuż obok, by pozwolić ogarnąć się Jego miłującemu spojrzeniu, które ma moc uzdrowić Twoje serce. Dopóki nie stracisz wymiaru dialogu z Bogiem w rachunku sumienia, dopóty będziesz szedł w dobrym kierunku w tej modlitwie.

  Ostatnia uwaga na samo zakończenie. Pamiętaj, że rachunek sumienia nie może być praktykowany bez odniesienia do całego Twojego życia modlitewnego i innych form modlitwy, które masz zwyczaj praktykować. Bez tego stanie się tylko ludzkim wysiłkiem w dążeniu do własnej doskonałości.