Dz 3,1-10

I. Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także tego, by to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie zakłócenia w niej oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
II. Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważał (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie zaangażuj wyobraźnię. Wejdź w daną scenę wyobraźnią. Zobacz osoby biorące w niej udział: Piotra i Jana, paralityka, innych wchodzących do świątyni. Zobacz, co robią, posłuchaj, o czym rozmawiają. Zobacz w danej scenie również siebie? Kim tam jesteś? Co mówisz? Co robisz?
III. Poproś teraz Pana o szczególny owoc tej modlitwy. Dziś poproś szczególnie o łaskę odkrycia, co to znaczy, że Bóg dla Ciebie stał się Człowiekiem.

1. Piotr i Jan zmierzają do świątyni na modlitwę. Pokonują tę drogę dwa razy dziennie. Może wielokrotnie mijali tego paralityka. On również ich widział już nie jeden raz, ale nigdy nie poprosił wprost o jałmużnę. I tego właśnie dnia następuje ich spotkanie, w które wkracza Bóg. Piotr i Jan nie planowali tego dnia uczynić cudu, nie zastanawiali się jak świadczyć o Jezusie Zmartwychwstałym. Po prostu, jak inni Żydzi idą, by się pomodlić. Czyli robią to, co jest ich codziennością. I mają otwarte serce na Boże natchnienia. Paralityk też jest tam, gdzie można go było spotkać każdego dnia. Może w jego sercu nie ma już nadziei na to, że jego życie kiedykolwiek ulegnie zmianie. Nie liczy na cud – żyje z dnia na dzień, zdany na łaskę innych. Zauważ też innych, którzy wchodzą do świątyni i rzucają drobniaki żebrakowi. Może robią to automatycznie, może po to, by sobie zasłużyć na Bożą łaskawość. A może z pogardą wrzucają to, co im zbywa, żeby przestał wołać za nimi.

2. Paralityk woła za apostołami, nie patrząc do kogo mówi. Zawstydzony, poniżony, pogardzany przez wielu. Zapewne dlatego Piotr mówi, aby spojrzał na nich, aby podniósł wzrok. Spojrzenie wyraża wiele uczuć, a oczy są zwierciadłem tego, co jest w sercu człowieka. Zauważ, co wyrażało spojrzenie Piotra, a jak patrzył ten chromy. Piotr wie, że sam nie może dać nic temu człowiekowi, napełniony Duchem Świętym pozwala, aby Jezus zadziałał przez niego. „W imię Jezusa Chrystusa z Nazaretu zacznij chodzić” – mówi i na jego słowo wydarza się cud. W jednej chwili życie tego człowieka zmienia się radykalnie. Moment, kiedy Piotr podnosi paralityka ujmując go za prawą rękę jest obrazem przewrócenia temu człowiekowi godności. Prawica – symbol ludzkiego działania, wytworów rąk ludzkich, symbol władzy nad światem, czynienia sobie ziemi poddaną. Postawa wyprostowana – obraz godności ludzkiej, bycia człowiekiem.

3. Popatrz, co jest w Twoim sercu w czasie modlitwy tym Słowem? Jakie rodzą się pragnienia? Do czego czujesz się zaproszony. Jezus potrzebuje współpracowników, aby Jego Królestwo mogło się rozszerzać. W jaki sposób mógłbyś odpowiedzieć na tę potrzebę? Nie chodzi od razu o stawanie przed tłumami i głoszenie, ale może o proste gesty miłości kogoś, kto jest tuż obok Ciebie. Pomoc w codziennych czynnościach osobie niepełnosprawnej. Wysłuchanie z uwagą dziecka, które przybiega ze szkoły pełne wrażeń i chce się tym podzielić. Okazanie troski współmałżonkowi, rozmowa, gesty miłości, cierpliwość w znoszeniu jego słabości.

Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś, lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak przyjaciel z przyjacielem.

Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…

Zachęcamy, byś zapisał sobie refleksje po modlitwie, jakieś szczególne poruszenia czy myśli, które będą takim swoistym dziennikiem duchowym z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.