Wprowadzenie do modlitwy na wtorek, 9 lutego
Tekst: Ps 84
Prośba: o łaskę zobaczenia swojego życia jako pielgrzymowania ku spotkaniu z Bogiem.
W dzisiejszym psalmie możemy zobaczyć pielgrzymowanie. Ten psalm był śpiewany przez lud wybrany podczas jesiennej pielgrzymki do Jerozolimy.
Po pierwsze możemy pielgrzymowanie odnieść ogólnie do naszego życia, które jest codziennym podążaniem za Panem, ziemską pielgrzymką ku niebu. Spróbuj zobaczyć siebie jako pielgrzyma… Zobacz co robisz na tym świecie, gdzie podążasz? W jakim kierunku patrzysz, czy idziesz właściwą drogą, – Drogą, którą jest Chrystus. Św. Ignacy z Loyoli uważał siebie za pielgrzyma, za człowieka będącego ciągle w drodze. On podążając za Panem i naśladując Chrystusa na zakończenie swojej ziemskiej pielgrzymki spotyka Go twarzą w twarz w niebie. Uciążliwe przejście przez śmierć zakończy naszą wędrówkę, po niej nastąpi nowe życie w Bogu i z Bogiem. Po drugie możemy zobaczyć w tym psalmie pochwałę pielgrzymek do miejsc świętych, do miejsc kultu czy objawień jak choćby, Częstochowa, kaplica Cudownego Medalika w Paryżu, Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, Montserrat, czy Lourdes. Właśnie tam pielgrzymujemy,aby się modlić i prosić o potrzebne łaski wierząc w wstawiennictwo Niepokalanej Maryi i świętych. Jeśli lubisz pielgrzymować to zobacz czy te ciągłe pielgrzymki pomagają zbliżyć się do Boga? Co wnoszą w Twoje życie… Na zakończenie dzisiejszej modlitwy jako pielgrzym powierz siebie Bogu – byś we wszystkim należał do Pana.
Ten psalm jest pieśnią ku czci Boga Stwórcy.Cała przyroda swym pięknem i potęgą,delikatnością i przemijaniem zwraca nasze oczy ku Stworzycielowi.A człowiek w swym sercu ma wpisaną tęsknotę za Bogiem.Na samym dnie duszy leży pragnienie Boga.W różnych sferach osobowości mamy potrzeby,które staramy się zaspokoić.Zaspokojenie jednej,wzbudza pojawienie się następnej.I niespokojne jest serce człowieka,dopóki nie spocznie w Bogu.Bóg jest Miłością i obdarza nas miłością,zaspokajając w nas najwyższą potrzebę i uzdalniając człowieka do dzielenia się otrzymaną od Niego miłością z innymi ludżmi.A w dawaniu jest więcej szczęścia niż w braniu i to czyni nas szczęśliwymi już tu na ziemi.Możemy już czuć przedsmak życia wiecznego.Kochając,uczymy się miłości Bożej.Chcemy służyć Bogu,adorujemy Go,uwielbiamy,wychwalamy,czcimy.A On z radością zwraca ku nam swoje oblicze,usprawiedliwia nas i wysłuchuje naszych modlitw.W Nim nasza moc i pewność Jego miłości.Skoro oczekuję na spotkanie z Miłością,nietrudno jest znosić uciążliwości ziemskiego pielgrzymowania.Tym bardziej,że kres wędrówki jest tuż,tuż.