Wprowadzenie do modlitwy na poniedziałek, 9 października
Tekst: J 1,1 – 2,11; Łk 10, 25-37
Prośba o łaskę bycia odnalezionym przez Boga
1. Ucieczka przed Bogiem. Zdumiewające, że Jonasz nie ucieka przed Bogiem, który chce wymierzać sprawiedliwość, ale ucieka przed Bogiem, który chce okazywać miłosierdzie. Wielu z nas w pewnym momencie życia było zaproszonych, żeby zdemaskować swój fałszywy obraz Boga. Obraz, który uniemożliwiał wejście w bliską relacje z Bogiem. Wspaniały Konstruktor, Pluszowy Miś, Wielki Nieobecny, Surowy Policjant…. Jaki obraz Boga noszę dziś w sobie? Może już odrzuciłem fałszywe o Nim wyobrażenia a tymczasem doświadczam, że trudno mi być wiernym Bogu, który okazuje miłosierdzie. Miłosierdzie Boga może nas również bulwersować, zawstydzać, onieśmielać. Jakie uczucia rodzi we mnie miłosierdzie Boga okazywane moim nieprzyjaciołom, tym, którzy mnie krzywdzili? Jedynie dusza pokorna może przyjąć Łaskę bezgranicznego i bezwarunkowego Miłosierdzia i głosić je swoim prześladowcom.
2. Bycie odnalezionym. My też uciekamy przed Bogiem, z różnych powodów, chowamy się niczym dzieci, które zamykają oczy i wydaje im się, że stają się dla rodziców niewidoczne, a jednocześnie bardzo pragną być przez rodziców znalezionymi. Gdzie ucieknę przed duchem Twoim… (Ps 139). Nie ma takiego miejsca, w którym miłość i miłosierdzie Boga nie mogłyby nas odnaleźć. Nawet najtwardszy sen nie stanowi dla Niego przeszkody. Zobacz w swoim życiu te sytuacje w których Bóg nie ustaje w poszukiwaniu ciebie na twoich bezdrożach. Są to uprzywilejowane miejsca spotkania i łaski.
3. Pewien Samarytanin. To nikt inny tylko Pan Jezus, który jest nieustannie w drodze, który nieustannie poszukuje tych, którzy się gdzieś w życiu pogubili. Zobacz Jezusa, który jak Samarytanin, w dzisiejszej przypowieści, wzrusza się głęboko na widok biedy człowieka. Opatruje z wielką delikatnością rany, zalewa oliwą, znajduje przyjazną gospodę, gdzie zajmą się obolałym wędrowcem i wynagradza za wszelki trud opieki. Miłosierdzie Jezusa, który nie stawia żadnych warunków wobec tych, którzy są pokiereszowani przez życie, nie rozlicza z odniesionych ran, ale pielęgnuje je z najczulszą troską. Jedynie ci, którzy czują się słabymi i pokonanymi przez własne grzechy i słabości mają szansę doświadczyć czułości Boga. Kto omija, lekceważy czy przypudrowuje pobożnością własne słabości i rany, ucieka przed Bogiem, który jest Miłosierny. Czy kiedykolwiek pozwoliłeś, by On dotknął najbardziej obolałych miejsc w twoim sercu, w twoim życiu?
Człowiek często ucieka przed Bogiem, przed jego miłością, miłosierdziem…. A Jezus zawsze na nas czeka, zawsze ma otwarte ramiona i serdecznie zaprasza. Wystarczy przyjść do Jezusa z pokorą, ze skruszonym sercem i z pełną ufnością. Przyjść i powiedzieć Jezusowi o tym, co we mnie chore, z czym sobie nie radzę. On opatrzy i uzdrowi moje rany.
Panie Jezu, dziękuję Ci, że uzdrowiłeś obolałe miejsca mojego serca, uleczyłeś rany, które bolały, z którymi sobie nie radziłam. Jezu, ulecz nowe moje rany, moje słabości. Tak bardzo potrzebuję Panie stałej Twojej obecności w moim życiu. Ty mnie prowadź przez życie. Tobie zaufałam.
Serce bije mocniej, gdy uświadamiamy sobie, że Pan Jezus kocha nas TERAZ , w TEJ CHWILI, takimi, jakimi jesteśmy dzisiejszego poranka.
Jeśli sumienie mówi ci, że czynisz dobro, to dziel się nim!
Jeśli coś nie wyjdzie, nie oceniaj, nie porównuj, nie kontroluj! Nie użalaj się i nie udowadniaj…Uważaj na grzech pychy!
Pamiętaj, ze to Pan Jezus Cie szuka, TO ON CIĘ STALE SZUKA i dopóki nie nauczy Cie Swojej Miłości, daj się Mu odnajdywać. Pozwól działać MIŁOŚCI MIŁOSIERNEJ. I pokochaj siebie ze swoimi słabościami! ON je uleczy… kiedyś je uleczy!
Powyższe myśli zebrane pod wpływem:
1. Pouczeń spowiednika (!)
2. Czytań na dzień dzisiejszy
3. „Przypadkowego wejścia” na te stronę, nigdy do tej pory nie odwiedzanej i zupełnie mi nieznanej.