Wprowadzenie do medytacji na środę, 4 października
Tekst: Łk 9,57-62
Prośba: o łaskę nowego pójścia za Jezusem.
1. „Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Wypowiadając powyższe słowa Jezus podkreśla konieczność nieustannego dążenia do wyznaczonego celu bez zatrzymywania się i stagnacji. Jezus nie spocznie w staraniach w walce o każdego z nas. Nie uspokoi się dopóki nie zrobi wszystkiego, co w Jego mocy, aby wyrwać człowieka z niewoli grzechu. Jezus nie zniechęca się pozorną obojętnością ludzi dookoła, nie zmieni fachu ratowania człowieka w obliczu świata, który zdaje się o Bogu zapominać. Do końca będzie szukał sposobów, by trafić z Dobrą Nowiną do człowieka. Na ile naśladuję w tym wszystkim Jezusa?
2. „Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu!” Człowiek ma trudność z pełnym naśladowaniem Jezusa. Owszem, chce iść za Mistrzem, ale zawsze wyskakuje coś, co opóźnia jego zaangażowanie. Pojawiają się na ogół sprawy, które na pierwszy rzut oka wydają się być niezwykle ważne. Uczeń zaproszony jest wtedy do dokonania jasnego wyboru: albo Jezus i udział w Jego misji albo swoje „wydaje mi się, że …”. W pójściu za Jezusem nie ma „ale”. Prześledzę moje odpowiedzi na zaproszenie Jezusa do pójścia za Nim. Na ile mi się to udawało? Co było moim najczęstszym „ale”?
Słyszałam,że „ale” to ulubione słowo diabła.To jedno słowo potrafi bardzo przeszkodzić w realizacji dobrych planów,potrafi przyczynić się do odrzucenia zaproszenia do pójścia za Jezusem.Jeżeli odpowiadam na zaproszenie Jezusa od razu, to wtedy ON daje mi siłę do wykonania zadania do którego zaprasza.To ON daje mi czas,zdrowie i pokój serca.A ile radości.że mogę to zrobić z NIM.
Tak, chcemy iść za Jazusem, a jednocześnie tyle błahostek przesłania nam Tą Drogą… I idziemy połowicznie… a przecież nie można byc połowicznie szczęśliwym. Prawdziwym Szczęściem jest Bóg i tylko i wyłącznie ON. Choć na pozór coś sprawia nam radość i wydaje się że bez Boga damy sobie rady, w rezultacie tak nie jest i nigdy nie będzie. Bo to tylko zasłona, którą kładzie na nasze oczy szatan. „Grzebanie umarłych” jest dla tych własnie co twardo stąpają po ziemi i nie patrzą w górę, widzą tylko ziemię i ziemię, tą brudną glinę i nic poza tym. To są właśnie ludzie ziemi, zmiemscy, którzy za bardzo nie wierzą..
Jezus nas pragnie i każdego wybrał do czegoś…
„Pójdź za mną” – Panie proszę dopomóż mi odpowiedzieć bezwzględne „TAK” na Twoje zaproszenie