Wprowadzenie do medytacji na sobotę, 7 lipca.

Tekst: Mt 9, 14-17

Prośba: o serce otwarte na Ducha Świętego.

  1. Przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. W dzisiejszej Ewangelii Jezus porównuje siebie do pana młodego, a apostołów do gości weselnych. Dopóki Jezus jest blisko nich, nie ma miejsca na smutek. Sama Jego obecność jest źródłem głębokiej radości, poczucia bezpieczeństwa, nawet gdy spotykają ich trudności. I dlatego to właśnie smutek może być wskaźnikiem tego, że pana młodego zabrakło. Chcę dziś przyjrzeć się mojemu smutkowi. Kiedy się pojawia? Jak na niego reaguję? Czy wiążę go z osłabieniem życia duchowego? Jezus wskazuje post jako lekarstwo na smutek i tęsknotę. Post pomaga odnaleźć powrotną drogę do Jezusa – pana młodego. Polega na świadomej rezygnacji z czegoś obojętnego, dozwolonego, a nawet dobrego, pożytecznego. Jego celem jest poszerzenie serca, zwiększenie uważności. Do czego dziś zaprasza mnie Słowo? Czy jest coś, od czego post mógłby mnie zbliżyć do Jezusa?
  2.  Młode wino wlewają do nowych bukłaków. Nowość życia przychodzi wraz z Duchem Świętym. To On prowadzi Kościół i mnie jako jego część. Jeśli chcę podążać za Jego natchnieniami, potrzebuję świeżości serca, otwartości na Jego natchnienia, porzucenia tego, co stare. Potrzebuję zawsze nowych bukłaków, tak, żeby ani kropla łaski się nie zmarnowała. Jedną z przestrzeni, w której potrzebuję postu, są moje schematy, przyzwyczajenia, nawyki. Wpadam w rutynę, która zabija życie i okrada mnie ze świeżości. Tracę motywację i zaangażowanie serca. Rutynowo podchodzę też do innych – od razu wiem, co kto ma do powiedzenia, co myśli, jak się zachowa. Często nie daję się komuś wypowiedzieć, nieuważnie słucham, bo przecież i tak mnie niczym nie zaskoczy. Chcę podjąć post od rutyny. Spróbować chociaż jeden dzień przeżyć tak, jakby był to pierwszy dzień mojego życia – z nowym zaangażowaniem podejść do obowiązków, szczerze zainteresować się ludźmi wokół mnie, pomodlić się pacierz wymawiając słowa, jakby pierwszy raz w życiu. Dam tym pole do działania Duchowi Świętemu, który pewnie nie raz mnie zaskoczy.