MIŁOŚCI PRAGNĘ  REKOLEKCJE PASCHALNE 2019

Wielka Środa, 17 kwietnia

Rozpoczynając tę modlitwę, głęboko sobie uświadom, że gdziekolwiek teraz jesteś – stajesz w obecności Boga, który jest Miłością. Wyraź własnymi słowami Twoją otwartość na Jego delikatne przychodzenie oraz Twoje pragnienie bycia posłusznym Jego Słowu. Włącz świadomość Jego obecności i uważność na wszystko, co będzie chciał Ci powiedzieć: czy to przez poruszenia serca, przez myśli czy zaproszenie do działania.

Przeczytaj następnie zaproponowany tekst wraz z krótkim komentarzem. Niech to słowo prowadzi Cię przez dzisiejszy dzień. Możesz z tego tekstu uczynić np. 30-minutową modlitwę albo wziąć z niego to słowo, zdanie, frazę, która Cię najbardziej porusza i przez cały dzień do niej wracać, karmiąc się tym słowem, rozważając, pogłębiając, smakując. Trwaj w nim aż do nasycenia. Pozwalaj, by Bóg – Miłość karmił Cię sobą, czyli Miłością.

Tekst na dziś: Mt 26, 14 – 25

Spotkanie przyjaciół, to ważne wydarzenie. Wymaga przygotowania, zarezerwowania czasu, skupienia uwagi. Tak robi Jezus, chcąc zebrać wokół Siebie uczniów, najbliższych. Przy Jego stole dla każdego znajdzie się miejsce. I dla najmłodszego, umiłowanego i dla tego, który ma Go zdradzić. Miłość nie wyklucza, nie wartościuje. Wobec niej każdy z nas jest równy, bo tak samo zostaje nią obdarowany. Bez żadnej zasługi. Nie można jej kupić. „Gdyby ktoś chciał zdobyć miłość za całe swe bogactwo, wystawi się tylko na wzgardę” (Pnp 8,7b). Ale można Ją sprzedać. Choćby za trzydzieści srebrników. Ona jest tak pokorna, że na to pozwala.

Jezus kocha Judasza, jak przyjaciela. W ten sposób też zwraca się do niego w Ogrójcu: „Przyjacielu, po coś przyszedł?” Wielokrotnie próbuje zmiękczyć jego serce, poruszyć sumienie, ocalić go. Jezusowi nie chodzi o własne życie, ale o życie Jego przyjaciela. Nie może jednak przekroczyć granicy wolności. W Miłości nie ma przymusu. I nie o zewnętrzne pozory, praktyki, posty, dowody przywiązania i poprawności tutaj chodzi. Miłość pragnie odpowiedzi miłości. Przyjęcia i oddania siebie. Judasz przebywał z Jezusem przez trzy lata, był najbliżej Miłości, ale pozostał na Nią nieczuły. Słowa Jezusa odbijały się od murów jego serca. Znakiem miłości – pocałunkiem, zdradził Miłość. Żal przyszedł po czasie. Poddał się rozpaczy i wybrał śmierć z własnej ręki.

Judasz nie widział dla siebie życia z takim poczuciem winy. Zakończył je, ale nie przestał istnieć. Czy możliwa była inna wersja zdarzeń? Czy był dla niego ratunek? Często sytuację Judasza porównujemy ze zdradą Piotra, który żałował, płakał, ale nie stracił wiary w Miłość. To ona utrzymuje wszystko w istnieniu. Gdyby Bóg choć na chwilę przestał Cię kochać, zniknąłbyś (Mdr 11, 24-26). Skoro powołał Cię do istnienia, to już kochać nie przestanie. I nie ma takiego grzechu, takiego stworzenia, takiej sytuacji, która mogłaby Cię od Jego Miłości oddzielić (Rz 8, 35.38-39). Nie ma. Nic nie może Cię odłączyć od Miłości Boga, która jest Jezusie Chrystusie. Ta prawda dotyczy nie tylko Ciebie, ale każdego człowieka. Dlatego nie można powiedzieć, że ktoś na pewno będzie potępiony, że zasługuje na piekło. Chrystus nie po to przyszedł, żeby świat potępić, ale żeby zbawić przez Miłość (J 12,47). Przez to Kim jest.

Na koniec dnia zatrzymaj się nad tym doświadczeniem modlitwy. Niezależnie w jaki sposób ją odbyłeś, przeprowadź krótką refleksję i pomyśl: Co było w tej modlitwie albo w dzisiejszym dniu najważniejsze dla Ciebie? Co dawało Ci siłę do działania, moc do kochania, przebaczania, angażowania się? Co zabierało Ci siły, podkopywało zaufanie do Boga i do siebie, dołowało? W jaki sposób dzisiaj doświadczałeś obecności Boga? W których zaś miejscach tej obecności nie doświadczałeś? Jak doświadczałeś dziś Miłości?

Zachęcamy do zapisywania swoich refleksji po modlitwie w formie dziennika duchowego. A jeśli chciałbyś podzielić się Twoim doświadczeniem z innymi (z wyłączeniem rzeczy bardzo osobistych), możesz to uczynić w komentarzu pod danym dniem lub na naszym profilu Facebooka.