REKOLEKCJE ADWENTOWE 2015 „NA POCZĄTKU…”

Dzień 26

Wprowadzenie do modlitwy na czwartek, 24 grudnia, Wigilię Bożego Narodzenia

Tekst: Łk 2, 1 – 20

Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i uświadom sobie przez chwilę, że oto Bóg jest teraz przy Tobie. Ponieważ chcesz z Nim rozmawiać, więc On Jest Obecny. Poproś Go więc w tym momencie, aby Duch Święty poruszał Twoją modlitwę, by On sam ją prowadził. Poproś także, by Pan usuwał w niej wszelkie przeszkody oraz by oczyścił Twoje zamiary, intencje, pragnienia, decyzje, czyny – by służyły tylko większej chwale Boga i dobru innych ludzi.

Zaangażuj teraz wyobraźnię. Wyobraź sobie drogę, jaką pokonują Maryja z Józefem, kiedy idą do Betlejem. Jak wygląda ich droga? Przypatrz się samemu miastu, jak wygląda, a także miejscu, gdzie narodził się Jezus. Zobacz, gdzie Ty jesteś w tej scenie i co robisz.

Prośba: o łaskę poznania i doświadczenia Boga, który pragnie przyjaźni z Tobą i pierwszy wychodzi do Ciebie obdarzając Cię wielkimi dobrami. Proś też, aby spotkanie Boga, który jest miłością, zrodziło w Twoim sercu pragnienie odpowiadania na Jego miłość.

1. Popatrz najpierw na to, jak Józef i Maryja – posłuszni prawu – idą do Betlejem. Maryja jest w ciąży, niełatwy to dla niej czas, ale mimo to wyrusza w podróż. Z jakimi myślami szła? Co jej towarzyszyło? Przypatrz się całej ich drodze. Jak ona wygląda? Jest łatwa, czy trudne? Jakich ludzi spotykają? Czy rozmawiają z nimi o czymś? O czym rozmawiają między sobą Józef i Maryja?
Zobacz ich przyjście do Betlejem. Jakie jest to miasto, jakbyś je opisał? Zobacz, czego zaczynają szukać – miejsca na nocleg. Józef wie, że lada moment może być poród i próbuje zaradzić jakoś niedogodnościom, w jakich się znaleźli. Co myśli Józef, kiedy dom po domu, gospoda po gospodzie otrzymują odpowiedź odmowną? Co Ty byś zrobił? Jak zachowuje się Józef? Co myśli Maryja? Co Ty robisz w tej scenie?

2. Przychodzi dla Maryi moment rozwiązania. Udało im się znaleźć jakąś grotę, może szopę. Zobacz, co to było. Jak wyglądało to miejsce, jak było urządzone? Przypatrz się dobrze miejscu, w którym narodził się Jezus, Bóg. Jakie miało wyposażenie, kto tam był? Spróbuj dotykać to miejsce, ścian, żłóbka… powąchaj zapach, jaki się unosił (może siana, może zwierząt, może chłodnego wieczornego powietrza…). Przyjrzyj się samemu dziecku. Jak wyglądało? Wpatruj się w małego Jezusa, uświadom sobie, że ta kruszyna jest Bogiem. Spróbuj być tam w grocie jak sługa, który pomaga Maryi i Józefowi. Zobacz, co robisz? Jak się zachowujesz? W czym pomagasz?
Maryja pozwala Ci wziąć małego Jezusa na ręce – co robisz, jak reagujesz na tą propozycję? Weź Go, nie bój się. Potrzymaj Go, przytul. Powiedz Mu to, co podpowiada Twoje serce.

3. Przenieś się, jeśli chcesz, na pobliskie łąki, gdzie swoje trzody pasą pasterze. W jakich warunkach żyją, kim są? Zobacz ten moment, w którym staje przed nimi (i przed Tobą) anioł, który zwiastuje im wielką radość – narodziny oczekiwanego Mesjasza. Uświadom sobie to, jak Bóg troszczy się o ludzi. Wysyła do nich swojego Syna, zapowiada Go, a teraz wychodzi do ubogich pasterzy i każe im iść zobaczyć wcielonego Boga. Spójrz na Boga Ojca, który przez tymi pasterzami chce się „pochwalić” swoim Synem, chce im Go pokazać. Uświadom sobie również to, że nie czyni to wobec ludzi bogatych i sławnych, wobec królów i możnowładców. Przychodzi na świat w ubogim miejscu, z ubogich rodziców i pokazuje się najpierw ubogim – daje im się rozpoznać. Oni bowiem mają wzrok zdolny dostrzec wielkie rzeczy w tym co małe i zwyczajne. Oni są zdolni zobaczyć Boga tam, gdzie wszyscy inni widzą tylko człowieka. Ubóstwo więc jest bogactwem, a bogactwo – staje się ubóstwem, biedą, ograniczeniem.
Wpatruj się w nowonarodzonego Jezusa, wpatruj się w Maryję i Józefa, służ im. Niech ten obraz przenika Cię, przemienia Twoje życie, niech ten Jezus na zawsze pozostanie w Twoim życiu.

Kończąc modlitwę porozmawiaj z Panem i powiedz Mu o tym, co teraz czujesz, co myślisz, czego doświadczasz. Niech to będzie spontaniczna rozmowa. Wylej przed Nim swoje serce, które On przed chwilą poruszył. Pamiętaj, by to, co będziesz mówił Bogu miało związek z przebytą modlitwą. Zakończ odmawiając: Ojcze nasz.

Spróbuj zapisać sobie w „dzienniku duchowym” najważniejsze myśli, światła, uczucia, jakie pojawiły się podczas całej modlitwy. Jeśli nie masz na to czasu bezpośrednio po niej, możesz to zrobić później.