„Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość…” /1 Kor 13,13/
Adwentowa podróż z Trzema Siostrami
2 – 24 grudnia 2018


Wprowadzenie do modlitwy na środę II tygodnia adwentu, 12 grudnia

Modlitwę zacznij od znaku krzyża i chwili zatrzymania. Uświadom sobie, że oddychasz, że są w Tobie jakieś uczucia, że przez Twoją głowę przebiegają myśli. Nie próbuj tego wszystkiego nazywać, jedynie zauważ i trwaj w dalej w ciszy i uważności. Poproś teraz Ducha Świętego, by Cię prowadził, uzdalniał do bezinteresowności na modlitwie i przyjęcie tego, co Bóg chce Ci podarować.

Przeczytaj teraz zaproponowany fragment/zdanie biblijne. Kilka razy, tak, by zaspokoić Twój umysł i by to Słowo mogło dotrzeć do Twojego serca. Miej w pamięci fakt, że Boże Słowo jest posłane z konkretną łaską i nie wraca do Boga, zanim nie uczyni tego, co Bóg zamierzył.

„Pan to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy; lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą”. /Iz 40,28-31/

Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”. /Mt 11,28-30/

Poproś teraz o łaskę przyjęcia daru wiary, nadziei i miłości.

1.Naturą człowieka jest być ciałem i duszą. Dusza jest nieśmiertelna, niezniszczalna, ale ciało ma swoje ograniczenia. Musimy jeść, spać, potrzebujemy ciepła i odpoczynku… każdego dnia jesteśmy zmęczeni! To Bóg jest Tym, który się nie męczy ani nie nuży! Pierwszym krokiem do przyjęcia Jego darów, jest uznanie naszej natury jako dobrej, chcianej przez Boga, najlepszej! Bóg się nie pomylił dając nam ciało. Nie ma nam za złe, że odczuwamy potrzeby z nim związane. A jak ja traktuję swoje ciało? Czy dziękuję za nie Bogu? Czy umiem się nim ucieszyć, czy wsłuchuję się w to, co chce mi powiedzieć? Czy szanuję siebie, organizując czas na konieczny odpoczynek?

2.Jezus doskonale zna moją kondycję… wie, że jestem utrudzony, często obciążony w swoim poczuciu ponad siły. On też miał ciało i funkcjonował w nim tak, jak każdy inny. Ludzkimi rękami pracował, ludzkim sercem kochał. Odczuwał te same potrzeby. I to On był pierwszym, który całkowicie zaufał Ojcu, że to ciało jest dobre i ukochane. Otrzymując siły od Ojca potrafił rezygnować z posiłku, odpoczynku, aby nauczać, uzdrawiać, modlić się. Wiedział jednak, gdzie jest źródło Jego siły. Dlatego zbliżając się do Jezusa, ucząc się od Niego, dając Mu się przemieniać, znajdujemy ukojenie, pokrzepienie, umocnienie. Bez Niego, rezygnowanie z potrzeb ciała prowadzi do frustracji i zgorzknienia. Ale z Nim, nasze serce będzie się poszerzać i będziemy zdolni do wyrzeczeń, które nie będą już tak dotkliwe. Tak działa nadzieja złożona w Tym, który ma moc. Jak ja reaguję, gdy trzeba zrezygnować ze snu, odpoczynku, „wolnego czasu”, aby komuś pomóc? Co pomaga mi w rozeznawaniu, kiedy realizować potrzeby innych, a kiedy swoje? Czy ufam, że Bóg nie da mi doświadczenia ponad moje siły?

Na zakończenie modlitwy spróbuj zobaczyć, co zostawia w Tobie ten czas. Jakie uczucia, myśli, decyzje? Podziękuj Bogu za to, czym Cię obdarował podczas tego spotkania z Nim.

Odmów modlitwę: Chwała Ojcu… i zakończ znakiem krzyża.

***

Zachęcamy, byś zrobił krótką refleksję po modlitwie. Byś zapisał sobie jakieś szczególne poruszenia, czy myśli. Niech to będzie taki swoisty dziennik duchowy z tych rekolekcji. Te zapiski mogą Ci pomóc zobaczyć drogę, po której Pan Cię prowadzi, ścieżki, po których On idzie z Tobą przez życie.